Stało się! Mamy nagrodę debiutanta miesiąca dla Jaysona Tatuma za mecze rozgrywane w grudniu. Młody skrzydłowy został wyróżniony przez NBA na Wschodzie za swoją bardzo solidną grę w ostatnim miesiącu, w trakcie którego notował średnio 14.6 punktów oraz 5.9 zbiórek w każdym spotkaniu, trafiając przy tym 53 procent swoich rzutów z gry, 45 procent rzutów zza łuku i 82 procent prób z linii rzutów wolnych. Tymczasem na Zachodzie podobne wyróżnienie odebrał Donovan Mitchell z Utah Jazz, czyli jeden z głównych rywali Tatuma w walce o statuetkę dla najlepszego debiutanta w całym sezonie. Zawodnikami miesiąca zostali natomiast LeBron James na Wschodzie oraz Russell Westbrook na Zachodzie.
To bardzo miłe wyróżnienie dla Tatuma, który kontynuuje swoją znakomitą debiutancką kampanię i z meczu na mecz staje się coraz to lepszym zawodnikiem. Cały czas produkuje na bardzo dobrym poziomie, będąc przy okazji niezwykle skutecznym graczem. Nie tylko jest bowiem jednym z najlepiej trafiających zza łuku graczy w lidze (a przez pewien czas był nawet numerem jeden!), ale na ten moment jest najmłodszym zawodnikiem w historii ligi (!), który przy średniej punktów wynoszącej co najmniej 14 oczek trafia ponad połowę swoich prób.
Jakby tego było mało, bostoński rookie ma znakomity wpływ na grę drużyny Celtics. Tylko w grudniu, w którym Jayson Tatum rozegrał łącznie 544 minuty, Celtowie z nim na parkiecie byli lepsi od przeciwnika o prawie dziewięć punktów na 100 posiadań i gorsi o prawie dziesięć punktów na 100 posiadań bez niego. Nie ma więc wątpliwości, że 19-letni ledwie gracz wnosi do bostońskiego zespołu mnóstwo dobrego. Jest on dopiero piątym graczem w historii Celtics – pozostali to Paul Pierce, Dino Radja, Adrian Griffin i Marcus Smart – wyróżnionym taką nagrodą.