Embiid nie zagra w Bostonie

Joel Embiid nie wystąpi w czwartkowym starciu między Philadelphia 76ers a Boston Celtics. To pokłosie decyzji włodarzy Sixers o nie graniu Embiidem w meczach back-to-back. Szóstki grały bowiem w środę mecz z Washington Wizards i to właśnie w tym spotkaniu zagrał podkoszowy, co spowodowało, że nie pojawi się on na parkiecie w TD Garden. Przed bostońską drużyną nieco ułatwione więc zadanie. Z drugiej strony, podopieczni Bretta Browna już raz – w zasadzie zaraz na starcie tego sezonu – sprawili Celtom spore kłopoty, choć ci zdołali wygrać starcie w Filadelfii i był to początek pięknego, trwającego aż 16 spotkań streaku zwycięstw. Miejmy nadzieję, że Bostończycy po przegranej z Detroit Pistons w czwartek zaczną kolejną podobną serię.

Starcia między Celtics a Sixers to może być melodia przyszłości w NBA. Obie drużyny są bowiem naładowane talentem, wliczając to zawodników wybranych w kilku ostatnich naborach do ligi. Mowa tutaj przede wszystkim o takich pojedynkach jak Joel Emmbid (wybór #3 w 2014) vs Marcus Smart (#6), Ben Simmons (#1 w 2016) vs Jaylen Brown (#3) czy w końcu Markelle Fultz (#1 w 2017) vs Jayson Tatum (#3). W czwartek na pewno nie zobaczymy jednak na parkiecie Embiida, a do tego kontuzję barku cały czas leczy mający spore problemy Fultz.

To jednak przede wszystkim absencja Embiida jest bardzo dobrą wiadomością dla Celtów. Podkoszowy to jedna z najjaśniejszych gwiazd młodego pokolenia i kiedy gra to bójcie się narody. W tym sezonie zagrał w 18 spotkaniach, notując średnio 22.9 punktów, 11.3 zbiórek oraz 3.3 asyst na mecz, a Sixers są z nim w składzie po prostu znacznie lepszą drużynę. Warto jednak pamiętać, że jedno z najgorszych spotkań Kameruńczyka w tych rozgrywkach przyszło w starciu z Celtics zaraz na starcie sezonu, kiedy to Embiid zaliczył 11 punktów przy 4/16 FG.