Kyrie gotów na Nets

Na całe szczęście tylko jeden mecz potrwa najprawdopodobniej przerwa Kyrie’ego Irvinga w grze. Rozgrywający opuścił niedzielne starcie z Toronto Raptors po tym jak otrzymał cios w twarz od Arona Baynesa w drugiej minucie poprzedniego spotkania, ale jego koledzy poradzili sobie bez niego i ograli Kanadyjczyków, podtrzymując przy okazji serię zwycięstw. A jak zapowiedział sam Kyrie, plan jest taki, aby zagrać już we wtorek. Boston Celtics po raz pierwszy w tym sezonie zmierzą się z zespołem Brooklyn Nets i będzie to ostatni test przed czwartkowym pojedynkiem z Golden State Warriors. Miejmy jednak nadzieję, że bostońscy zawodnicy nie będą już myślami przy starciu z mistrzami NBA, lecz najpierw wykonają swoją robotę w Nowym Jorku.

Pomóc w tym ma powrót rozgrywającego, który z tygodnia na tydzień wygląda w barwach Celtics coraz lepiej i zdaje się coraz lepiej odnajdywać w drużynie z Beantown. Kyrie Irving czarował w ubiegłym tygodniu w meczach z Hawks czy Lakers, ale pech chciał, że po raz kolejny w swojej karierze doznał kontuzji twarzy. Złamanie wymaga gry w specjalnej masce, natomiast 25-latek ma już pewne doświadczenie z tym związane. dlatego też miejmy nadzieję, że tak jak w przeszłości, tak i teraz maska okaże się być małym tylko utrudnieniem.

Wszystko wskazuje na to, że Irving do gry wróci już we wtorkowym spotkaniu z Nets. Zawodnik bez problemów przeszedł bowiem poranną rozgrzewkę i plan jest taki, aby wybiec na parkiet w Barclays Center. To znakomita informacja dla Celtów, którzy w ostatnich dniach musieli radzić sobie z plagą kontuzji, lecz pomimo to podtrzymali swoją serię wygranych, która obecnie wynosi już dwanaście kolejnych zwycięstw. Nie ma jednak wątpliwości, że to właśnie z Irvingiem na pokładzie Bostończycy grają swój najlepszy basket, co pokazują ostatnie tygodnie.