#18: Tankujmy i się nie wstydźmy

Od kilku lat w Nowym Jorku brakuje poważnej koszykówki i zarówno Knicks, jak również Nets tułają się gdzieś na krańcu Eastern Conference, do czego doprowadziło przede wszystkim fatalne zarządzanie przez ludzi na wysokich stołkach i z lukratywnymi umowami. Na papierze wydaje się więc, że dzisiejszy pojedynek z NYK będzie dla Celtów idealnym rozruchem przez trudnymi wyjazdami do Wisconsin i na Florydę. Przy okazji naszego starcia z Knicks moim kolejnym gościem był prowadzący fanpage New York Knicks Polska – Patryk Dudziński, który m.in. tęskni za Melo, martwi się defensywą nowojorczyków, marzy o Luce Donciciu w MSG i ani na moment nie odpuszczał właścicielowi organizacji – Jamesowi Dolanowi.

Krzysztof Mielczarek (BostonCeltics.pl, @Mielczar90): Ucieszyłeś się na trade Carmelo Anthony’ego, czy jednak uroniłeś łzę?

Patryk Dudziński (New York Knicks Polska, @knicks_polska): To pytanie, a właściwie odpowiedź na nie, rozwiewa wszelkie wątpliwości i zdejmuje ze mnie rolę eksperta- jestem fanboy’em Melo! Niech to zostanie między Tobą, a mną i milionami kochających koszykówkę czytelników tej zacnej strony – nadal czasem zwijam się w embrionalną pozycję i płaczę na podłodze. Jak choćby wczoraj, kiedy Melo trafił game Winnera – niestety zanim to samo zrobił Wiggins. I tak sobie myślę: Kurna Thunder! To mogliśmy być my.

Jak oceniłbyś ten sześcioletni pobyt Melo w Nowym Jorku?

Pół na pół. Melo miał w tym czasie ze 100 różnych graczy wokół siebie, 4 trenerów, 3 GMów. Niestety właściciel wciąż ten sam. Nie twierdzę, że Melo to ideał, ale niech ktoś mi pokaże wśród powyżej wymienionych, kogoś kto obrabiał swoją działkę lepiej niż Melo obrabiał swoją? Ostatnie cztery lata, to droga przez mękę, ale wcześniej były momenty. Gamewinnery. 62 punkty w MSG. Były playoffy w Nowym Yorku.  

Jaki wpływ na styl gry Knicks ma Twoim zdaniem odejście Melo?

Nie wiem :) Wszystko co zagrają teraz bez Melo, mogliby zagrać i z nim. On mimo wieku i kontuzji wciąż dopiero opuszcza swój prime. Większy wpływ na grę Knicks powinien mieć uwolniony spod buta Jacksona, Jeff Hornacek. Ponoć Knicks mają grać szybko. Ja na razie tej szybkości jeszcze nie zauważyłem. Atak pewnie jakoś się poukłada z racji samego talentu. W obronie może być największy problem. Przyjście Kantera i McDermotta za Melo, nie jest tu nadwyżką. Nie mamy speców od obrony ani na boisku, ani wśród trenerów. Tak więc Knicks nie mają wyjścia – muszą rzucać 130 punktów co noc.

W ostatnich latach z Knicks błyskawicznie uleciała koszykarska magia i zniknął ten magnes przyciągający do Madison Square Garden uznane nazwiska. Czy jako fan NYK, obserwując środowisko wokół nowojorskiej organizacji, nie masz najzwyczajniej w świecie dość?

Jest coś autodestruktywnego w byciu kibicem Knicks. Podziwiam tych nowych fanów, że są z nami. Bo ja jestem stara gwardia – Pat Riley, Ewing, Oakley, Mason, Starks. Ja się przynajmniej mogę owinąć w kocyk utkany z dawnej chwały. A ci nowi? Wow… W ogóle ostatnio myślałem sobie, że może szkoda, że za Patem nie poszedłem do Miami. Miałbym już kibicowskie 3 pierścienie. Tymczasem mam Jamesa Dolana, człowieka porażkę, spadkobiercę telewizyjnej fortuny, który prawie dwie dekady temu postanowił kupić MSG i urządzić w niej cyrk. Za kolejne wynalazki Dolana my kibice płacimy zdrowiem psychicznym. Choć zatrudniając Jacksona, Dolan kajał się, że on już nie będzie więcej znał się na koszykówce i że nie będzie się między Zen a Trójkąty wpierniczał, tak teraz wygląda na to, że Dolan wrócił do teatrzyku, w którym prezydent klubu jest marionetką właściciela, a GM jest marionetką prezydenta. Pociesza mnie tylko, że NYRangers, których też trzyma Dolan w swojej menażerii, byli jakiś czas temu w finałach.

Adrian Wojnarowski donosił, że wolni agenci po spotkaniach z Philem Jacksonem podważali jego legendę i wyrobioną opinię w środowisku, a co niektórzy nawet określali jego postawę jako amatorską. Do tego dochodzi oczywiście kilka lub nawet kilkanaście dziwacznych decyzji 71-latka w ciągu swojej prezydentury w Knicks. Twoim zdaniem w szerszej perspektywie właścicielowi NYK – Jamesowi Dolanowi opłacało się wydać te 24 mln $ odstępnego, aby Jackson spakował walizki?

Phil Jackson stał się karykaturą samego siebie. On tu jest największym przegranym. Zarobił mnóstwo pieniędzy, ale zbrukał własną legendę, od której większe było tylko jego ego. Ale czy Dolanowi się opłacało, tego nie podejmuję się ocenić. To, że Jax podejmował głupie decyzje, nie znaczy, że Dolan nie może znów zacząć podejmować jeszcze głupszych. Uwaga – bumerang! Wróćmy do Melo. Z Denver trafił do Knicks w wymianie m.in. za m.in. W.Chandlera, D.Gallinari, R.Feltona, T.Mozgova i worek picków, mimo, że wymianie sprzeciwiał się ówczesny prezydent klubu, Donnie Walsh, który wiedział, że za pół roku będzie miał Melo za darmo. Bo Melo niczego innego nie pragnął wtedy bardziej niż Nowego Yorku. Ale wtem! We wszystko wkroczył na swoich krótkich nóżkach James Dolan. Dostał Melo, tracąc pół składu, jak również znakomitego menedżera w osobie Walsha, który powiedział- „Pierd#!* to”. A jeśli nie powiedział, to gwarantuję, że tak właśnie pomyślał. 

Co Twoim zdaniem musi się stać, aby NYK ponownie stali się wielką firmą w NBA? Firmą, która regularnie grywa w fazie PlayOffs i jest konkurencyjna na rynku wolnych agentów.

James Dolan musi sprzedać klub. Lub umrzeć. A bardziej poważniej, to przejść do koszarowej dyscypliny. Potrzeba kogoś, kto będzie potrafił wyłuskać graczy odpornych na pokusy miasta, które nie zasypia, kto odgrodzi ich drutem kolczastym od mediów, wysyłając tylko od czasu do czasu komunikaty morsem i będzie miał jaja by krzyknąć Dolanowi do słuchawki: Jimmy nie pier#%*l!

Po odejściu Anthony’ego niekwestionowanym liderem zespołu został Kristaps Porziņgis. Początek sezonu Łotysz ma znakomity – w pierwszym tygodniu zdobywał 32,0 PPG. Pytanie, czy Twoim zdaniem będzie w stanie ciągnąć zespół przez cały sezon? Czy rola przywództwa w drużynie nie przypadła jemu zbyt wcześnie?

Jest gotowy, zwłaszcza, że nikt nie oczekuje, że doprowadzi tą drużynę gdziekolwiek już w tym roku. Nie ma presji, tzn. w NYC presja zawsze jest, ale teraz nikt tu nie dyskutuje o post season. Tu wszyscy mówią o ostatniej takiej loterii, a echo niesie „Doncic, oncic, ic, ic, ic”. Albo raczej „Porter, orter, ter, ter, ter”. Ale ja jestem w Polsce, więc słyszę „Doncic”. Ten rok nauczy go, czym jest branie na siebie gry w crunch time. Czapa od Drummonda w końcówce meczu vs Pistons była dobra lekcją.

Wiemy co w końcówce poprzedniego sezonu działo się na linii Porzingis-włodarze Knicks. Jakie są aktualne relacje pomiędzy Łotyszem a zarządem nowojorskiej organizacji?

Nie jestem insiderem. Nie mam sources. Myślę, że poprawne. Biznesowe. On wie, że jest w najlepszym miejscu do zrobienia wielkiej kariery. Jeśli podniósłby tę drużynę, jego sława byłaby nieśmiertelna. Ale to jak rozegrano sytuację z Anthony’m, myślę że dało mu do myślenia.

Za dwa lata Łotyszowi kończy się kontrakt. Trudo chyba sobie wyobrazić, aby tak utalentowany gość nie znudził się grą w ekipie, dla której występ w fazie postseason wydaje się być sufitem. Włodarzom z Nowego Jorku trudno będzie raczej w ciągu tego czasu cokolwiek zmienić. Czy to oznacza, że nieuniknione jest handlowanie Kristapsem w przyszłe wakacje, aby jeszcze coś za niego wyciągnąć?

Knicks jako organizacja muszą pójść na przód, jeśli nie chcą go stracić. Sentymenty i lojalność nie będą grały u Porzingisa żadnej roli. Natomiast Knicks w KP i Ntilikinie mogą mieć wspaniałe duo na lata. A jeśli wymodlimy tego Doncica, takie EuroTrio mogłoby być czymś w NBA niezaobserwowanym nigdy wcześniej. Mnie to intryguje. Ja przeszedłem dla tej wizji na ciemną stronę mocy. Tankujmy. Nurzajmy się w tym i się tego nie wstydźmy. A Knicks będą za te dwa lata mogli wyrównać każdą ofertę dla Kristapsa i nie spodziewam się, żeby go wypuścili. Ale muszą stworzyć warunki, bo jak wszyscy wiemy z niewolnika nie ma zawodnika.  

72 mln $ w cztery lata dla 32-latka, który swój prime time ma dawno za sobą, w poprzednich rozgrywkach zdobywał średnio 5,0 PPG, a od dobrych kilku sezonów kojarzy się ze skandalami. Nowy kontrakt dla Joakima Noah jest absurdalny, a ja osobiście jestem skłonny stwierdzić, że jest jednym z najgorszych ruchów managementu w historii ligi. Nie obawiasz się, że umowa Noah będzie przekleństwem Knicks i zablokuje na kilka kolejnych lat odbudowę zespołu?

Ten kontrakt jest absurdalny, ale żyjemy w absurdalnym świecie, absurdalnie zwyżkujących poziomów salary cap. Więc tak, fantazjuję czasem o tym, że James Dolan i Joakim Noah jadą samochodem. Takim jakimś niedużym. I że jest ślisko. Widoczność słaba. Ale zawsze na końcu ta ciężarówka z naprzeciwka  jednak odbija na chodnik. Wies z- Lakers mają Denga. Grizz mają Parsonsa. Jest mnóstwo złych kontraktów w tej lidze.

Krzesło, na którym zasiada Jeff Hornacek jest Twoim zdaniem gorące, czy jednak 54-latek dostał kredyt zaufania do budowania drużyny?

Z biura wyszedł komunikat, że ten zespół ma grać z poświęceniem i dobrze bronić. Zebrano w jednym rosterze Kantera, Hernangomeza, McDermotta, Beasleya, Kuzminskasa i jeszcze kilku takich asów i powiedziano, że to ma bronić. To by się nie obroniło nawet jako performance na dyplomach na ASP. Tu właśnie widzę rękę Dolana. Dali mu Mission Imposible, a wystarczy jedno spojrzenie, by odróżnić Jeffa Horncaka od Toma Cruise’a. To jest o tyle słabe, że Horny jednak będzie parł ku zwycięstwom, żeby przynajmniej głupio wyglądali jak będą zwalniać. Zamiast pierwszego picku, dostaniemy siódmy… Byłoby fair i w ogólnym rozrachunku lepiej, gdyby do końca sezonu Knicks zatrudnili Earla Watsona.

Z wiadomych względów mecz z Thunder był dla Knicks czymś więcej niż tylko Opening Night, jednak Nowojorczycy totalnie zawiedli popełniając niewyobrażalne 25 start. Z kolei spotkanie z Pistons przegraliście na własne życzenie, trwoniąc ponad dwudziestopunktową przewagę. Pomimo tych dwóch porażek, widzisz jakieś pozytyw w grze Knicks?

O grze zespołu za wcześnie rozmawiać. 15-20 meczów może coś wyjaśnić. Indywidualnie wiadomo – Porzingis. Już na EuroBaskecie było widać jak urósł koszykarsko. Jego Łotwa postawiła Słowenii najcięższe warunki w drugiej fazie turnieju. Myślę, że byłoby mniej niesprawiedliwości na świecie, gdyby to Łotwa zdobyła srebrny medal. Dwa pierwsze mecze z Knicks pokazują, że EB to nie był przypadek. Ponadto, Kyle O’Quinn. Jeśli Jo Noah to najgorszy kontrakt w lidze, to Kyle O’Quinn jest tym najlepszym. Niestety schodzi ta umowa za rok w opcję gracza i jak sądzę, Kyle zażąda o wiele więcej niż 4 miliony dolarów. Ale na tą chwilę po prostu cieszę się posiadaniem go w zespole. Ewing, Mason, Oakley, O’Quinn. Ta sama glina. Do tego Ntilikina, kiedy gra bardzo dobre wrażenie robi. Hornacek twierdzi, że chłopak ma wysokie koszykarskie IQ, chłonie wiedzę jak gąbka i niczego nie trzeba mu powtarzać. Łapie wszystko w mig. Ma papiery na granie i niesamowite wymiary. Taki pająk na obwodzie i drugi KP pod koszem, to robi różnicę w obronie.

Frank Ntilikina zmaga się z urazem kostki. Jak poważna jest ta kontuzja i czy wykluczy ona debiutanta z pojedynku w TD Garden?

Na tą chwilę figuruje jako nieaktywny przynajmniej do 27 X. Trochę niepokojące z jaką częstotliwością trafia do injury report.

Gdzie widzisz największe atuty i wady Knicks? Jaki aspekty koszykarskie powinni wykorzystywać, a czego powinni się wystrzegać w dzisiejszym starciu z Celtics?

Knicks mają dobrych podkoszowych. Horford i Tatum będą mieli ręce pełne roboty. Właściwie jeśli Tatum ma kryć KP, to obstawiam 50 punktów. I wtedy może nawet nie będzie potrzeba wsparcia z obwodu, który jest na tą chwilę w jakimś bardzo złym miejscu. Dojedziecie nas pick’n’rollem i ekstra passem na łuku. Nikt też nie ustanie one on one przed Irvingiem.

Twój typ na dzisiejszy mecz?

Jak wspomniałem – 50pkt Porzingisa i porażka Knicks jakieś 97:112

Dzięki za rozmowę i życzę cierpliwości przy budowie nowej, wielkiej ekipy Knicks.

Dzięki!