Pierce dołączy do ESPN

Paul Pierce niestety nie zasiądzie w sztabie Boston Celtics, przynajmniej nie w najbliższym czasie. Jak się bowiem okazuje, były zawodnik Celtów na stałe dołączy do ESPN, gdzie zresztą okazyjnie pojawiał się już w dwóch poprzednich sezonach, będąc m.in. ekspertem w trakcie finałów. Teraz ma regularnie brać udział w kilku programach stacji ESPN, w tym przede wszystkim w „NBA Countdown” oraz „The Jump”. Pierce zakończył karierę po ubiegłym sezonie, który był już jego 19-tym w lidze. Od lat spekulowało się, że po odwieszeniu przez niego butów na kołek 39-latek wróci do Bostonu, by zająć jakąś posadę w sztabie szkoleniowym bądź w zarządzie. Dziś wiemy już jednak, że na to będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.

Pierce „pracował” dla ESPN już od jakiegoś czasu, będąc analitykiem w trakcie dwóch ubiegłych finałów. Zebrał bardzo dobre opinie, po drodze wystąpił też w kilku innych programach, dlatego też nic dziwnego, że teraz dostał angaż na stałe. Jak sam mówi, uwielbia koszykówkę i to koszykówka od zawsze była jego życiem, co sprawia, że jest to „naturalny krok” w jego dalszej karierze. Pierce ma teraz regularnie pojawiać się w programie NBA Countdown wraz z innymi ex-graczami w roli analityków jak Tracy McGrady, Jalen Rose czy Chauncey Billups.

Dodatkowo, 39-latek będzie także kilka raz w tygodniu gościem programu The Jump. Jak tymczasem twierdzą jego pracodawcy, największą zaletą Pierce’a jest jego szczerość i zaraźliwa energia. The Truth jest również ceniony za swoją wiedzę oraz anegdoty, których ma mnóstwo po 19 latach gry w NBA dla czterech zespołów. Jednocześnie oddala się powrót Pierce’a do Bostonu w roli pracownika klubu, o czym była już mowa jakiś czas temu – dobrze jednak, że Paul pozostaje blisko ligi, a ciepła posada w zarządzie Celtów może jeszcze chyba poczekać.