Uzupełnienia składu dla Celtów

Boston Celtics po zamianie trzech graczy (oraz picku) na jednego Kyrie Irvinga mają nagle jedno wolne miejsce w składzie. Cap space co prawda brak, ale zawsze pozostają umowy minimalne. Celtowie mogą więc dość niespodziewanie raz jeszcze zwrócić się tego lata w stronę rynku wolnych agentów i tam właśnie poszukać uzupełnienia składu – tym bardziej, że sam Danny Ainge sugeruje, że kolejne ruchy mogą nastąpić. W związku z tym warto przejrzeć listę dostępnych wolnych agentów, którzy mimo już prawie dwóch miesięcy od rozpoczęcia się okresu wolnej agentury nadal pozostają bez kontraktu. Są bowiem jeszcze na tej liście bardzo ciekawi zawodnicy mogący być potencjalnym wzmocnieniem bostońskiego składu.

Był jeden kontrakt w nadmiarze, nagle zrobił się jeden kontrakt za mało. Celtics wymianą z Cavs rozwiązali problem nadmiaru i zrobili sobie jedno wolne miejsce w składzie, dlatego też być może pomyślą jeszcze nad zatrudnieniem kogoś z rynku wolnych agentów. Ainge sam sugerował, że transfer po Kyrie’ego Irvinga niekoniecznie musiał być ostatnim ruchem Celtów tego lata, chociaż z drugiej strony według źródeł Bostończycy nie mieliby nic przeciwko, aby rozpocząć sezon z 14-tką graczy i zostawić sobie tym samym pole do manewru na później.

Ale na rynku wciąż znajdziemy jeszcze kilka ciekawych nazwisk, nawet pomimo tego, że niedługo miną pełne dwa miesiące, odkąd rozpoczął się okres wolnej agentury. Najpierw trzeba jednak określić potrzeby Celtów, choć to wcale nie będzie takie łatwe – w drużynie cały czas jest wielu skrzydłowych, a brakuje typowego rzucającego obrońcy oraz podkoszowego (tym bardziej po odejściu Ante Zizica). Skupmy się więc na tych zawodnikach, którzy rozwiązaliby jeden z tych dwóch problemów, mając w pamięci, że Celtics mają do dyspozycji tylko minimum dla weterana.

Głównie dlatego już w przedbiegach odpadają Nerlens Noel, Mason Plumlee czy Nikola Mirotić, a więc trzech najlepszych chyba graczy, którzy wciąż pozostają bez kontraktu na przyszły sezon. Cała trójka to zresztą zastrzeżeni wolni agenci, tak więc szanse na zgarnięcie ich z minimum są w zasadzie zerowe. Dodać do tej grupy można by też jeszcze chyba JaMychala Greena, natomiast Celtowie mogliby spróbować na przykład z transakcją sign-and-trade, tyle tylko, że w tym momencie nie mają już chyba kogo oddać, skoro z Bostonem pożegnał się Jae Crowder.

Na ten moment, wedle podziału Brada Stevensa, skład Bostonu prezentuje się tak:

  • Ball handlers: Irving, Larkin, Rozier, Smart
  • Wings: Brown, Hayward, Morris, Nader, Olejeye, Tatum
  • Bigs: Baynes, Horford, Theis, Yabusele

Nie liczymy oczywiście Jabariego Birda oraz Kadeema Allena, którzy są na umowach typu two-way oraz dwóch zawodników, których Celtics zaprosili na obóz treningowy z myślą o wysłaniu ich do Maine Red Claws. Tak czy siak, ten skład jest niezwykle uniwersalny, bo wielu graczy mogłoby z powodzeniem występować w innych rolach niż są tutaj przypisani. Która z tych trzech ról potrzebuje jednak wzmocnienia? Nie zaszkodziłby dodać jeszcze jednego zawodnika na obwód albo pod kosz, dlatego pod tym kątem spójrzmy, kto jest dostępny.

Ball handlers

  • Monta Ellis – zwolniony z Pacers pozostaje bez klubu, mimo że jako 31-latek wciąż może potencjalnie dać wsparcie  z ławki; zawieszony na pięć meczów przez naruszenie programu antynarkotykowego,
  • Tony Allen – mimo 35 lat nadal jeden z najlepszych defensorów w lidze i to właśnie jego nazwisko wymienia się najczęściej w kontekście Bostonu; byłby to wielki powrót Allena do drużyny, z którą zdobył mistrzostwo,
  • Gerald Green – wybrany najlepszym człowiekiem bostońskiej szatni w ubiegłym sezonie, dał się poznać jako przydatny weteran, a skoro nagle zrobiło się miejsce to wrócił temat jego powrotu do zespołu,
  • Leandro Barbosa – w ostatnim sezonie był solidnym rezerwowym dla Suns, ale jego czas w NBA powoli dobiega końca; 34-letni Brazylijczyk ma już za sobą nieszczęśliwie zakończony epizod w Bostonie.

Wings

  • Shabazz Muhammad – był już kiedyś w kręgu zainteresowań Celtów, a w Wolves raczej nie pozostanie, bo ci mają już tylko minimum dla weterana, a choć Celtics pieniędzy mogą zaoferować tyle samo to jednak mogą być dla Muhammada lepszą opcją pod względem sportowym,
  • Matt Barnes – rozrabiaka i zabijaka, nienawidzony przez fanów innych drużyn, ale 37-latek w Bostonie mógłby pełnić rolę przydatnego w szatni weterana i okazyjnie pograć w niskich ustawieniach,
  • Derrick Williams – w ostatnim sezonie grał dla Cavaliers i choć furory nie zrobił to jednak cały czas jest dla niego miejsce w NBA, a kto wie, czy pod skrzydłami Stevena nie byłby drugim Turnerem,

Bigs

  • Lavoy Allen – doświadczony już 28-letni podkoszowy grał ostatnio dla Pacers i mógłby z powodzeniem, choć oczywiście w mniejszej roli, zastąpić Amira Johnsona, będąc znacznie lepszym zbierającym,
  • Thomas Robinson – to kolejny niespełniony gracz, który jest na wylocie z NBA, natomiast może warto byłoby dać mu szansę i sprawdzić, czy ma coś jeszcze ciekawego do zaprezentowania w lidze,
  • Boris Diaw – francuski podkoszowy co prawda nie jest już takim wsparciem jakim był dla San Antonio Spurs i rozważa powrót do Europy, natomiast byłby na pewno ciekawym dodatkiem do składu Celtów,
  • Andrew Bogut – australijski weteran parkietów NBA nie wspomina dobrze wyboru Cleveland Cavaliers i już wtedy mówiło się, że temat Celtów wróci być może latem, ale na razie nic nie słychać (UPDATE: kilkadziesiąt minut po publikacji tekstu Adam Himmelsbach z Boston Globe doniósł, że obóz Boguta rozmawiał z Celtami w tym tygodniu), choć sam zainteresowany ostro przygotowuje się do powrotu na boisko,
  • Larry Sanders – on także nie okazał się zbawieniem Cavs i szybko okazało się, że ze starego Sandersa niewiele pozostało, choć odpowiednie przygotowanie do sezonu i nowa rola mogą pomóc,
  • Tyler Zeller – przynajmniej wiedzielibyśmy, czego się spodziewać,
  • Roy Hibbert – ten zawodnik też już od jakiegoś czasu pojawia się w ewentualnych opcjach dla Celtów, ale ci nie byli nim zainteresowani nawet wtedy, kiedy jeszcze coś znaczył, więc raczej nie są zainteresowanie teraz,
  • Jared Sullinger – nie wylądował ostatecznie w Nets, nie jest też (jeszcze) graczem chińskiej CBA, choć cały czas pozostaje poza NBA i raczej nic nie wskazuje na to, aby Celtics wyciągnęli do niego rękę,
  • Festus Ezeli – byłby najlepszą z dostępnych opcji, gdyby nie ciągłe problemy zdrowotne, przez które w barwach Trail Blazers nie zagrał nawet jednej minuty po odejściu z Warriors,
  • David Lee – dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi,
  • Jordan Hill – jeszcze w sezonie 2015/16 grał ważne minuty dla Pacers, a w ubiegłym zagrał tylko w siedmiu meczach dla Wolves, którzy bez żalu zwolnili go w czerwcu.

Spośród wymienionych wyżej zawodników najlepsze chyba opcje to Tony Allen, Gerald Green, Shabazz Muhammad, Derrick Williams, Lavoy Allen, Boris Diaw i mimo wszystko chyba także Tyler Zeller. Na ten moment nie słychać jednak, aby Celtowie byli kimkolwiek z tej grupy zainteresowani, natomiast nie można też wykluczyć ewentualnego transferu po kogoś zupełnie innego. Tak czy siak, ciekawych opcji jest kilka, a przecież sezon startuje w tym roku nieco wcześniej, tak więc wcześniej rozpocznie się też obóz przygotowawczy – ale póki lato trwa…