Isaiah Thomas od ponad dwóch miesięcy odpoczywa od koszykówki przez uraz biodra, choć niedawno wrócił na parkiet i wykonuje już niektóre czynności. Jak sam zresztą mówi, jego biodro ma się świetnie i plan jest taki, aby rozgrywający był gotów na rozpoczynający się w tym roku nieco wcześniej obóz treningowy. Jest to efekt wcześniejszego startu całego sezonu, który wystartuje w okolicach połowy października. Przed Thomasem jednak sporo pracy, bo przez kilkanaście już tygodni pozostawał poza parkietem, dlatego też w najbliższym czasie będzie musiał wszystko nadrobić – na całe szczęście, Isaiah może już wrócić na salę treningową, jak również do siłowni, dzięki czemu powinien być w stanie odpowiednio przygotować się na start sezonu.
Już jakiś czas temu pisaliśmy, że Thomas najprawdopodobniej nie będzie musiał przejść operacji kontuzjowanego biodra – opłaciło się więc kilka tygodni czekania, gdyż w ten sposób 28-latek uniknął zabiegu operacyjnego. Teraz jednak rozpoczyna się walka z czasem, aby rozgrywający mógł przygotować się do nowego sezonu. Jak jednak mówi sam zainteresowany, kontuzjowane biodro ma się świetnie, w czym pomaga oczywiście nieustanny odpoczynek od koszykówki, natomiast w ostatnim czasie Isaiah z powrotem może myśleć o przygotowaniach.
Z każdym dniem jest bowiem coraz lepiej i niedawno Thomas rozpoczął wracanie do “normalności”, dzięki czemu możemy zaobserwować spory progres, jeśli chodzi o jego powrót do optymalnej formy. Na dziś plan jest taki, aby 28-letni rozgrywający był w pełni gotów na start obozu przygotowawczego, co potwierdził kilka dni temu sam zainteresowany, jak również Austin Ainge w rozmowie z naszym serwisem. Zdrowie filigranowego zawodnika jest kluczowe dla sukcesów Celtics w przyszłym sezonie. Jak zwykle optymistyczny Thomas zapowiada:
“Ostatecznym celem jest zdobycie mistrzostwa i nic innego się nie liczy. Więc cokolwiek bęziemy musieli zrobić, aby spróbować dostać się do finałów i spróbować zdobyć mistrzostwo, właśnie to zamierzamy robić. Zdecydowanie posiadamy bardzo mocny zespół. My to wiemy, świat to wie i pozostaje tylko to potwierdzić.”
Przyszły sezon jest też jednak bardzo ważny dla Thomasa z powodów indywidualnych – rozgrywający będzie bowiem walczył o nowy kontrakt, a jak sam nie raz mówił, oczekuje sporej podwyżki. Sam zresztą mówi, że jest “bardzo pewny” tego, iż otrzyma maksymalny kontrakt i wymienia powody – ciężka praca, znakomite statystyki, gra na poziomie najlepszych w lidze i przede wszystkim sukcesy drużynowe. Z drugiej strony, Thomas odpowiada też na zarzuty, że cały czas myśli tylko o pieniądzach i przy każdej możliwej okazji wspomina o umowie maksymalnej.
Isaiah stwierdził bowiem, że nie jest to prawdą i on jedynie odpowiada na pytania, które zadają mu reporterzy, podczas gdy sam nigdy nie rozpoczął tematu swojego kolejnego kontraktu. I trudno nie przyznać mu racji, bo kiedy niektórym zawodnikom dostawało się od fanów za to, że nie byli zbyt rozmowni to Thomasowi dostaje się za… odpowiadanie na pytania. On sam na każdym kroku podkreśla tymczasem, że spokojnie czeka na swój czas, a do tego momentu ma zamiar nadal ciężko pracować, wyrażając przy tym nadzieje, że pozostanie w Bostonie.