Zmiany w sztabie Celtów

Jakiś czas temu pisaliśmy już, że z Bostonu odejdą znani i lubiani Ed Lacerte oraz Bryan Doo, ale jak się okazuje nie jest to koniec zmian w bostońskim sztabie medycznym. Z drużyną pożegnał się także długoletni masażysta Vladimir Shulman, a sztabowi będą teraz przewodzić zatrudniony już dwa lata temu Johann Bilsborough oraz świeżo pozyskany Art Horne, który dwa poprzednie sezony spędził w podobnej roli w Atlanta Hawks. Jak tłumaczy te decyzje Danny Ainge, w Bostonie uznali, że potrzebny jest taki świeży start i dlatego też zdecydowali się rozstać z ludźmi, którzy przez ostatnie dekady związani byli z bostońskim zespołem. Generalny menedżer Celtów uważa jednak, że drużyna cały czas pozostaje w dobrych rękach.

Lacerte pracował z drużyną 30 lat i przez te lata zajmował się takimi zawodnikami jak Larry Bird, Paul Pierce czy Isaiah Thomas, jak również nawet samym Ainge’em. Doo związany był z zespołem od 14 lat i choć zaoferowano mu inną posadę niż dotychczas to jednak ten zdecydował się odrzucić ofertę, by móc spędzać więcej czasu z rodziną. Shulman to z kolei masażysta, który zajmował się Ainge’em w trakcie jego debiutanckiego sezonu, a którego potem Ainge polecił włodarzom Celtów – ten pracował więc w Bostonie przez ostatnie 35 lat.

Ainge mówi więc, że nie była to łatwa decyzja, ale jednocześnie te dobre relacje z członkami sztabu nie mogły przeszkodzić Celtom w ich staraniach budowy nowoczesnego i bardziej efektywnego departamentu medycyny sportowej. Teraz za ten departament odpowiadać będą Art Horne oraz Johann Bilsborough. Ten drugi został zatrudniony przez Celtics już w 2015 roku, mając wcześniej sporo doświadczenia z Australii, skąd w ostatnich latach do USA przybyło bardzo dużo świetnych specjalistów właśnie w temacie medycyny i wydajności sportowej.

Horne z kolei ostatnie dwa lata spędził w podobnej roli w Atlancie, gdzie pracował dla Hawks. Wcześniej przez 12 lat pracował na Northeastern University, gdzie był swego rodzaju pionierem – to bowiem on zdecydował się połączyć departamenty medycyny sportowej oraz wydajności zawodników w jeden, dzięki czemu działania podejmowane przez sztab były bardziej skuteczne. Jak zresztą tłumaczy trener uczelnianej drużyny Bill Coen, taki model świetnie sprawdził się w ich zespole i wszystko było doskonale skoordynowane:

„Myślę, że taki model sprawdził się dla nas bardzo, bardzo dobrze. Art doskonale wiedział, co dzieje się na treningach. Jeśli ktoś odniósł kontuzje to właśnie on zajmował się jednocześnie jego planem rehabilitacji oraz samą rehabilitacją. Wszystko było skoordynowane na bardzo wysokim poziomie. Gdyby nie ten model to odpowiedni trener musiałby rozmawiać z trenerem od przygotowania fizycznego i cały czas informować go o tym, jak przechodzi rehabilitacja kontuzjowanego i jakie są jego potrzeby. W tym modelu wszystko dzieje się za jednym razem”.

Horne jest też zresztą chwalony przez swoich współpracowników, którzy wprost mówią, że nawet mimo odejścia z uniwerku on wciąż pozostaje tam kimś w rodzaju „gwiazdy rocka”. Jak mówi Dan Boothby, który zastąpił Horne’a na tej pozycji, a wcześniej pracował z nim przez osiem lat, Art ma ogromną wiedzę i bardzo rozbudowaną siatkę znajomości, dzięki której może pozyskać różnego rodzaju informacje i uzyskać potrzebne odpowiedzi. Boothby dodaj też, że Horne nie spocznie, dopóki tego nie zrobi. Od przyszłego sezonu będzie więc robił to dla Celtics.

Jednocześnie, od przyszłego sezonu będziemy mieli też zmiany na ławce trenerskiej Celtów. Obok Brada Stevensa zasiądzie kolejny asystent i będzie to Scott Morrison, który ostatnie lata spędził w D-League jako główny trener Maine Red Claws. W tym czasie trzy razy wygrał swoją dywizję i zanotował bilans 95-55, a w 2015 został wybrany najlepszym coachem ligi. Morrisona zastąpi w tej roli Brandon Bailey, który z kolei w poprzednich sezonach pracował w bostońskim sztabie jako człowiek od materiałów wideo, zaczynając w roli stażysty jeszcze pod Riversem.