Olynyk przenosi się na Florydę

Kelly Olynyk, czyli jeden z niewielu graczy NBA, który uwielbia śnieg, będzie od przyszłego sezonu spędzał większość czasu na słonecznej i gorącej Florydzie. Kanadyjczyk porozumiał się bowiem z Miami Heat w sprawie 4-letniej umowy o łącznej wartości ponad $50 milionów dolarów, przy czym czwarty tej umowy to opcja zawodnika. To więc koniec rozpoczętej w czerwcu 2013 roku przygody Olynyka z Boston Celtics. Trochę szkoda. O odejściu 26-latka z bostońskiego klubu spekulowało się jednak już od dłuższego czasu, a porozumienie z Gordonem Haywardem sprawiło, że ewentualny powrót Olynyka do Bostonu na przyszły sezon był bardzo mało prawdopodobny – tym bardziej, że Kelly dostał naprawdę sporą podwyżkę.

Ciekawe, czy jest to przede wszystkim efekt legendarnego meczu numer siedem przeciwko Washington Wizards, czy też po prostu Olynyk został w końcu doceniony także poza Bostonem za bycie solidnym podkoszowym zmiennikiem. Kelly to także jeden z najlepiej rozciągających grę wysokich w lidze oraz po prostu ciepła, miła osoba, która jak chyba nikt inny była zaangażowana w różnego rodzaju spotkania i wydarzenia z kibicami. Z drugiej strony, Olynyk przez te cztery lata w Bostonie był mocno nieregularny i był to zarzut numer jeden w jego stronę.

Ale to nie zmienia faktu, że będzie Celtom brakować długowłosego zawodnika. Olynyk był bardzo ważnym zmiennikiem w rotacji Brada Stevensa, a na dodatek po prostu „naszym” graczem – grającym od początku w Bostonie, tutaj stawiającym kolejne kroki, dzięki którym udało mu się dziś zainkasować naprawdę niezłą sumkę od Heat. Zapamiętamy mnóstwo świetnych, często po prostu śmiesznych momentów z Olynykiem w roli głównej. Zawsze miło jest patrzeć, jak orzeł wylatuje z gniazda, ale to także smutny moment, bo coś się po prostu kończy.

Olynyk w barwach Celtics rozegrał 304 spotkania (łącznie z sezonem regularnym i fazą play-off), zdobył 2813 punktów, wykonał około 70 wsadów i trafił 272 trójek. Jest też jedynym obok Dirka Nowitzkiego (!) graczem, który w swoich pierwszych czterech sezonach zapisał na konto co najmniej 200 trafień zza łuku oraz 400 asyst. Teraz będzie swoją grą próbował zachęcić do siebie fanów Heat, którzy nie mogą na razie przeżyć, że trafia do nich były zawodnik Celtów. Ciekawe też, jak na tę wiadomość zareagował Hassan Whiteside, który K.O. chyba nie lubił.

Bostończycy tracą więc trzeciego już podkoszowego ze składu na poprzedni sezon – najpierw z Sixers porozumiał się Amir Johnson, potem zwolniony został Tyler Zeller, a teraz do Heat odchodzi Kelly Olynyk. Gordon Hayward to spory upgrade dla Celtów, ale nie ma wątpliwości, że wzmocnienia pod koszem są konieczne, tym bardziej że Ante Zizic oraz Daniel Theis dużego wrażenia nie robią. Dziwnie będzie natomiast oglądać Olynyka w koszulce innego zespołu niż Celtics, ale tak czy siak za te cztery lata dziękujemy. Powodzenia i więcej regularności, Kelly!