Amir Johnson po dwóch latach gry dla Boston Celtics zmieni klub, choć zostanie w tej samej dywizji. Podkoszowy podpisze kontrakt z Philadelphia 76ers, którzy w sobotę dodali do składu innego weterana w osobie JJ Reddicka. Mówiło się o możliwej transakcji sign-and-trade, w ramach której Johnson miałby zostać wysłany do Filadelfii w zamian za Jahlila Okafora, ale Celtics i Sixers ostatecznie nie doszli do porozumienia w tej sprawie. Zamiast tego, Johnson ma podpisać umowę na jeden rok, w ramach której otrzyma $11 milionów dolarów. Całkiem sporo jak na zawodnika, który w fazie play-off wypadł z rotacji bostońskiego klubu, ale Sixers chcieli dodać do swojej młodej drużyny kilku weteranów i mieli spore środki finansowe do wykorzystania.
Johnson dołączy więc m.in. do Joela Embiida, Dario Sarica czy Markelle Fultza i będzie jednym z najstarszych i najbardziej doświadczonych graczy w drużynie, dla której celem na przyszły sezon zdaje się być awans do fazy playoffs. 30-latek w trakcie swoich dwóch sezonów w Bostonie dał się poznać jako przydatny zawodnik, weteran i starter dla drużyny, która chociażby w ubiegłym sezonie zrobiła pierwszy wynik na Wschodzie i awansowała do finałów konferencji. Johnson stracił jednak miejsce w składzie już podczas pierwszej rundy fazy play-off.
Celtics tracą więc zawodnika, który w dwóch ubiegłych sezonach zagrał w 153 spotkaniach od pierwszej minuty. Warto przypomnieć, że Johnson był największym nazwiskiem, jakie Celtowie ściągnęli przed dwoma laty podczas wolnej agentury. Za te dwa lata Amirowi dziękujemy, bo co by nie mówić, był ważną częścią drużyny i kimś, o kim nikt nigdy złego słowa nie powiedział. W pamięci zostanie nam kilka fajnych meczów, tych kilka trafionych trójek po trwającym pół godziny wyrzucie czy po prostu serce, jakie Amir zostawiał na parkiecie.
Na ten moment, w składzie Celtów nie ma jednak zbyt wielu podkoszowych, dlatego strata Johnsona – mimo długo już trwających spekulacji o jego odejściu – może się okazać dla Bostończyków problemem. Jest oczywiście Al Horford, a w sobotę Celtics podpisali umowę z Ante Zizicem i doszli do porozumienia w sprawie kontraktu z Danielem Theisem, natomiast nie ma wątpliwości, że wciąż potrzebują kolejnych wzmocnień pod kosz. Być może pozyskanie Okafora byłoby więc całkiem rozsądne? Kto wie, Celtowie mogą wrócić jeszcze do tematu za kilka dni.