Hawks zagrali dla Celtów

Atlanta Hawks są co prawda sprawcami ostatniej porażki Boston Celtics, którzy na szczęście zmazali już tamtą plamę i wygrali w piątek z Charlotte Hornets, ale to nie znaczy, że fani bostońskiego zespołu nie mogą być wdzięczni drużynie Jastrzębi. Hawks po meczu z Celtics grali bowiem dwa mecze z Cleveland Cavaliers i w obu starciach zaskoczyli wszystkich, dwukrotnie wygrywając z ekipą LeBrona Jamesa. Można więc powiedzieć, że Atlanta zagrała w tych dwóch ostatnich meczach dla Celtów, bowiem przez te dwie porażki Cavs zrównali się znów bilansem z bostońskim zespołem i sprawa pierwszego miejsca w Konferencji Wschodniej pozostaje otwarta. Do końca sezonu obie drużyny zagrają jeszcze dwa spotkania.

Niemożliwe stało się możliwe – no bo gdy wszyscy już myśleli, że Cavaliers ostatecznie potwierdzili dominację na Wschodzie, z łatwością wygrywając w Bostonie i uciszając tym samym wszystkich krytyków, to Hawks zdołali wygrać oba spotkania z drużyną z Ohio. Co bardziej zaskakujące, Jastrzębie nie tylko wygrały w Cleveland, gdzie grali bez swoich starterów (!), ale też potem we własnej hali, odrabiając aż 26 punktów straty. Początek czwartej kwarty to Cavs prowadzący 93-67, ale Hawks wygrali ostatnie 12 minut aż 44-18 i pokonali rywala po dogrywce.

Na ten moment Cavaliers i Celtics znów legitymują się takim samym bilansem: 51 zwycięstw oraz 29 porażek. Na pierwszym miejscu z racji posiadania tie-breakera są jednak Cavs, tak więc jeśli Celtowie chcą mieć pierwszy seed to muszą zakończyć sezon z lepszym bilansem niż przeciwnicy. Obie drużyny zagrają jeszcze dwa spotkania – Celtics podejmą u siebie Brooklyn Nets oraz Milwaukee Bucks, a Cavaliers zagrają na wyjeździe z Miami Heat i we własnej hali z Toronto Raptors. Co musi się więc stać, aby Celtowie awansowali na pierwsze miejsce?

  • Celtics wygrywają oba mecze i wtedy potrzebują tylko jednej porażki Cavs, aby zająć pierwsze miejsce.
  • Celtics wygrywają jeden mecz i wtedy potrzebują dwóch porażek Cavs, aby zająć pierwsze miejsce.

Jeśli natomiast Celtics i Cavs zrobią w tych dwóch ostatnich meczach taki sam bilans to ekipa z Cleveland pozostanie na pierwszym miejscu. W grze jest też jeszcze najgorszy możliwy scenariusz, czyli spadek Celtów na trzecie miejsce. Stanie się tak, jeśli Bostończycy przegrają oba ostatnie mecze, a Raptors wygrają swój ostatni mecz w sezonie przeciwko Cavs i z racji posiadanego tie-breakera wyprzedzą Celtics. Sytuacja jest nawet bardziej skomplikowana, jeśli Celtowie wygrają w poniedziałek, zapewniając sobie co najmniej drugi seed w konferencji.

Może się bowiem okazać, że Raptors wygrywając w Cleveland zrobią swoistą przysługę Celtom i zepchną Cavs na drugie miejsce, ale takie zepchnięcie będzie też oznaczać, że Toronto i Cleveland będą w tej samej części drabinki, a to prosta droga do starcia w drugiej rundzie fazy play-off. Sytuacja może być więc taka, że Raptors będą mogli „zadecydować” w zasadzie o wszystkim – no chyba, że Cavs przegrają w Miami, na co jest spora szansa (dla nich to back-to-back, dla Heat walka o playoffs), a Celtowie wezmą sprawy w swoje ręce i wygrają dwa pozostałe mecze.