Pewne zwycięstwo z outsiderem

Maine Red Claws bez najmniejszych kłopotów pokonali na wyjeździe zespół Iowa Energy 110:82 i odnieśli pierwszą wygraną w tym miesiącu. Podopieczni Scotta Morrisona zdominowali afiliację Memphis Grizzlies w każdym elemencie koszykarskiej sztuki i jeszcze przed przerwą wypracowali sobie szesnastopunktową przewagę, którą systematycznie powiększali w drugiej połowie. Najlepszym graczem spotkania był Jalen Jones, który uzyskał game-high w postaci 30 pts, jednak kibiców Celtics powinien szczególnie ucieszyć długo wyczekiwany bardzo dobry występ Demetriusa Jacksona, który uzbierał linijkę o wartościach 14 pts, 8 reb, 7 ast, 3 stl. W zespole Energetyków zagrał nasz stary znajomy – Perry Jones III.

BOXSCORE 

Nasza afiliacja jechała do Des Moines w stanie Iowa w roli zdecydowanego faworyta pomimo niedawnych wpadek i porażek w czterech z pięciu ostatnich pojedynków. Wszystko dlatego, że gospodarze to najgorszy zespół w stawce D-League, który na dodatek po raz ostatni na własnym parkiecie wygrał 10 lutego.

Red Claws rozkręcali się w tym meczu dość długo, ponieważ po pierwszej kwarcie przegrywali różnicą jednego posiadania. Ale martwił przede wszystkim obraz gry MRC na tle najsłabszej drużyny w lidze – podopieczni Scotta Morrisona grali na poziomie 28,0% z gry, bezsensownie szukali swoich szans na dystansie, na którym mieli kompletnie rozregulowane celowniki (1/14 3pFG) oraz rozdali zaledwie trzy kluczowe podania. Przy lepszym rywalu taka postawa skończyłaby się srogą lekcją i szybką utratą kontaktu.

Na szczęście zawodnicy afiliacji C’s szybko wyciągnęli wnioski z nieudanej 1Q i w kolejnych odsłonach wczorajszego spotkania konsekwentnie punktowali miejscowych. W drugiej kwarcie wypracowali sobie szesnastopunktową przewagą, a po zmianie stron dołożyli kolejne dziesięć punktów, czym zamknęli rywalizację i mecz w finałowej odsłonie spokojnie domknęli rezerwowi.

W tym meczu bez większej historii, poza początkowymi problemami, najlepszym zawodnikiem był Jalen Jones, który po raz kolejny w tym sezonie zagrał na poziomie 30 pts i ostatecznie był najbardziej efektywnym graczem MRC z PER na poziomie +27. 23-latek imponował szczególnie w 2Q, w której ubierał ponad połowę swojego końcowego dorobku punktowego (16 pts, 6/8 FG). Znakomita partia również w wykonaniu Demetriusa Jacksona, w którego umiejętności powoli zaczynano powątpiewać. Tym razem nasz #45 pick w zeszłorocznym drafcie był prawdziwą „jedynką” z krwi i kości, ostatecznie gromadząc na swoim koncie świetne wartości 14 pts, 7/12 FG, 8 reb, 7 ast, 3 stl, popełniając w 30 min zaledwie jedną stratę, a co więcej – wygrywając najbardziej interesujący match-up z Wade’m Baldwinem IV, który wystąpił w ponad dwudziestu meczach Memphis Grizzlies w obecnych rozgrywkach NBA i nie były to występy symboliczne – średnio 12,9 MPG.

Niestety, Abdel Nader przeżywa wyraźną obniżkę formy po weekendzie gwiazd i znów zagrał poniżej oczekiwań – 14 pts, 6/24 FG, 1/9 3pFG, 8 reb, 3 ast, 2 stl, 2 TO, 2 blk wraz z najsłabszym wśród starterów wskaźnikiem PER (tylko +6). Na pochwałę zasługuję natomiast ponownie solidne wsparcie, które wyjściowej piątce z ławki dał Arthur Edwards (10 pts, 4/5 FG). Ponadto, przez Morrisona powoli do gry wprowadzany jest Malcolm Miller, który przed kilkoma dniami zaliczył swój pierwszy występ po długotrwałej absencji spowodowanej kontuzją.

Do poprawy na pewno skuteczność rzutów zza łuku (11/42 3pFG), a może po prostu wystarczy ich lepsza selekcja. Na pewno skuteczność na poziomie 26% nie zadowala i przy lepszym rywalu forsowanie prób z dystansu może okazać się fatalne w skutkach.

Trzeba jeszcze wspomnieć, iż w drużynie Iowa Energy zagrał nasz stary znajomy Perry Jones III. Podczas niemal dwudziestominutowego pobytu na parkiecie nie zachwycił i ostatecznie zakończył spotkanie ze statami na poziomie 7 pts 3/10 FG, 1.5 3pFG, 2 reb, 1 stl, 2 TO. Mimo wszystko fajnie było go zobaczyć z myślą, że jakiś czas temu w Mediolanie poświecił mi kilka sekund w swojej karierze i złożył autograf na przygotowanym zdjęciu.

PerryJonesIII

Już dzisiejszej nocy o godz. 2:00 czasu polskiego Red Claws zagrają w zaledwie sześćdziesięciotysięcznym Hoffman Estates z ekipą Windy City Bulls. Darmowa transmisja tego spotkania na oficjalnym profilu NBA Developent League na Facebooku. Warto potraktować to spotkanie jako swoistą rozgrzewkę przed starciem C’s w Staples Center z Los Angeles Clippers.