Przed nami kolejny trudny wyjazd. Tym razem C’s udadzą się do Detroit na starcie z nieobliczalnymi Pistons, z którymi po trzech zaciętych pojedynkach, prowadzimy 2:1 w serii Regular Season. Na temat organizacji ze stanu Michigan rozmawiałem z Maciejem Staszewskim, prowadzącym fanpage Pistons Poland oraz redaktorem bloga o Tłokach publikowanego na portalu zKrainyNBA.pl. W poniższej dyskusji przeczytacie o wątpliwościach w zakresie jakości duetu Reggie Jackson–Andre Drummond, spostrzeżeniach dotyczących funkcjonowania organizacji z Motown, głównych mankamentach w grze naszych dzisiejszych rywali oraz przewidywaniach co do przebiegu nadchodzącego starcia w The Palace of Auburn Hills.
Krzysztof Mielczarek (BostonCeltics.pl): Jesteśmy kilka dni po trade deadline. Podobnie jak Celtics, również Detroit Pistons nie przeprowadzili żadnych wymian w tym oknie transferowym. Czy brak ruchów to Twoim zdaniem paradoksalnie dobry ruch organizacji ze stanu Michigan, czy jednak mogliście pokusić się o wzmocnienia?
Maciej Staszewski (Pistons Poland, TT: @wooden13): Osobiście jestem bardzo rozczarowany brakiem wymian, zwłaszcza zachowaniem Reggiego Jacksona. Ten team Detroit ma swój sufit i jest nim druga runda PlayOffs, a to tylko przy szczęśliwym zbiegu okoliczności. W przeciwieństwie do Bostonu, Pistons nie mogą czekać i patrzeć jak talent sam do nich przychodzi w postaci topowych picków od Nets. Nie mają też już miejsca w salary cap i nawet bez nadchodzącego maksa dla KCP mają siódmy najwyższy budżet w lidze. To wszystko oznacza, że wobec braku wewnętrznego progresu, Stan Van Gundy stanął przed obliczem posiadania najdroższego średniaka w lidze, bez perspektyw na więcej. Wymiany muszą się wydarzyć i jestem pewien, że zobaczymy je w okolicach draftu. Już teraz drużyna z Motown była jedną z najbardziej aktywnych na rynku, a nie wykonała żadnego ruchu tylko dlatego, że nie chciała handlować swoimi graczami poniżej ich wartości. Myślę, że w przyszłym roku nie będzie już w naszym składzie Reggiego Jacksona – jego charakter i wyjątkowo niekorzystny zbieg okoliczności sprawił, że SVG już go stracił.
W trakcie okna transferowego pojawiały się plotki o możliwości sprowadzenia Andre Drummonda do TD Garden. To już historia, jednak z ciekawości chcę zapytać – byłeś zwolennikiem czy przeciwnikiem handlowania 23-latkiem z C’s?
Byłem wielkim zwolennikiem handlowania Drummondem, ale tylko i wyłącznie za tegoroczny pick Nets. Myślę, że to byłby win-win dla obu stron. Pistons mogliby zrobić mały restart organizacji, a Boston bardzo by skorzystał na dodaniu Dre do swojego roster. W Celtics oczeiwanoby od niego mniej niż u nas, a macie potrzeby dokładnie tam, gdzie nasz center ma mocne strony. Jednak skoro najprawdopodbniej picku od Nets nie było w wymianie, nie chciałem, żeby Detroit go oddawali. Widzisz, on wciąż ma 23 lata, jest nieprawdopodobnie utalentowany, a jego największą bolączką jest niedojrzałość i nierówne zaangażowanie w spotkania. Stawiam, że to jeszcze przyjdzie i w wieku 27 lat może być prawdziwą gwiazdą ligi.
Czy jako zagorzały kibic ekipy z Motown jesteś zadowolony z pracy szkoleniowca Stana Van Gundy’ego?
Tak, bardzo. Jako prezydent klubu wykonał kilka oportunistycznych ruchów, przechwytując utalentowanych graczy za bezcen. Podniósł wyraźnie pulę talentu w tym zespole, a pamiętajmy, że działa na rynku, który jest ekstremalnie mało atrakcyjny dla wolnych agentów. Często, jako szkoleniowiec, SVG też wykonał kawał świetnej roboty – niemal wszyscy gracze w zespole mają teraz dużo większą wartość niż zanim pojawili się w zespole. Do tego obrona Pistons wciąż jest niezła mimo tylko jednego (!!!) naprawdę dobrego obrońcy w pierwszej piątce. To zasługa świetnych schematów Stana. Mam jedynie zastrzeżenia co do jego pracy z poszczególnymi zawodnikami. Stracił Reggiego oraz wciąż nie umie zmusić Drummonda do regularnego wysiłku i zmiany sposobu obrony – Stan chce żeby wychodził on wysoko do akcji pick-and-roll, bo Dre jest w tym świetny, ale center Pistons nie jest o tym przekonany i zostaje w paint, w czym jest słaby… serio. Co więcej, mam wątpliwości co do tego, jak rozwija Stanleya Johnsona. Uważam, że Detroit ma w nim skarb, który blednie z każdym dniem przez brak większej roli i zaufania szkoleniowca.
Kiedy spojrzymy na historyczne bilanse Pistons, to można zauważyć, że właściwie od 2013 roku Wasze zestawienia zwycięstw i porażek tuż po All-Star Weekend stoją w miejscu i są bardzo zbliżone. Dlaczego Twoim zdaniem ten zespół nie realizuje założonych planów rozwoju i właściwie od kilku sezonów nie potrafi przebić się do czołówki na Wschodzie?
To dość proste – na początku zespół był fatalny, a obecnie jest w fazie ciągłej zmiany. Odkąd przyszedł SVG, cały czas dodaje nowe elementy i wymienia kluczowych graczy. Ten sezon był pierwszym, który miał być w miarę stabilny. Niestety, wszystko zepsuła kontuzja Reggiego Jacksona i zmiana chemii w drużynie, która w związku z tym nastąpiła. To spowodowało największy kryzys w erze SVG. Zauważ jednak, że już w zeszłym roku, Pistons po All Star Game zanotowali świetny bilans, a w tym roku także mają na to spore szanse, mając najłatwiejszy terminarz na Wschodzie. Nic jednak nie obiecuję, bo ta drużyna w tym momencie siedzi na bombie, co w każdej chwili może skończyć się katastrofą.
Para Reggie Jackson – Andre Drummond to według Ciebie duet, wokół którego można zbudować zespół będący w stanie choćby zbliżyć organizację z Detroit do sukcesów z początku XXI wieku?
Oczywiście, że nie. Reggie to rozgrywający z okolic Top15 ligi, ale przy braku jego progresu i coraz większej ilości utalentowanych PG, zaraz może być poza Top20. Natomiast Drummond to jeszcze dzieciak i gość, który, na razie może być trzecim-czwartym najważniejszym graczem w mistrzowskiej drużynie, a nie franchise playerem. Do tego dochodzi fakt, że oni jako para są absolutnie fatalni w obronie. Jackson ginie na zasłonach jeszcze bardziej niż wasz Thomas, a Drummond nie lubi, mimo że jak się zdecyduje to jest w tym świetny, bronić wysoko, a atakowany przy obręczy przez guarda przeciwnika jest bezradny jak dziecko. Nie masz szans nic wygrać w tej lidze mając fatalnych – (Reggie) do co najwyżej przeciętnych (Dre) – obrońców na dwóch kluczowych pozycjach. Ten duet trzeba jak najszybciej rozbić.
Zapytam nieco prowokacyjnie – patrząc obiektywnie na rozkład sił w Eastren Confrence, osiągnięcie przez Pistons pierwszej rundy w postseason, wydaje się być aktualnym maksimum możliwości tej drużyny. Czy biorąc pod uwagę, ewentualną rywalizację z Cavaliers, Celtics lub Raptors, warto się bić za wszelką cenę o awans do fazy PlayOffs, czy może lepiej z chłodną głową ocenić sytuację i poszukać szans na jak najwyższy numer w tegorocznym Drafcie, który uchodzi za jeden z najmocniejszych w ostatnich latach?
Detroit nie jest w stanie tak się osłabić, żeby zatankować do top5, nawet top7, a to tam są największe nagrody tego draftu. Potem to już jest klasa jak każda inna. Nie jest w stanie tak się osłabić, bo ma 6sześciu graczy na bardzo równym poziomie i kolejnych kilku tylko trochę słabszych. Nawet wyjęcie dwóch z nich nie spowoduje, że będą mogli tankować. Właśnie dlatego SVG szukał wymian już w trakcie trade-deadline. Wiedział, że nawet przykłądowo pozbywając się Reggiego, wciąż może dostać się do PlayOffs. A PlayOffs to w tym momencie dla tej organizacji cel sam w sobie. W centrum Detroit powstaje nowa hala i właściciel bardzo wyraźnie żąda awansu do postseason, żeby móc łatwiej ściągnąć do niej kibiców. Biznesowo to konieczność dla Pistons.
Którzy z zawodników Tłoków zaskakują Ciebie najbardziej w tym sezonie, a którzy spisują się poniżej Twoich przedsezonowych założeń?
Poniżej na pewno Reggie i Drummond, ale o nich już pisałem powyżej. Rozczarowuje także Stanley Johnson, który jest dobry i w wielu innych zespołach już był starterem, ale nastawiałem się tu na duży breakout, a mamy tylko bardzo powolny progres, który zaczął się nawet od kilku kroków w tył na początku sezonu. Zakochałem się za to w Jonie Leuerze. Byłem hejterem jego zatrudnienia, a gość sprawił, że jego duży, ponad 10mln kontrakt wygląda teraz jak steal. Nie wiem ciągle, czy jest starterem w tej lidze, ale na pewno graczem, który zasługuje na te 25 min i jest w nich bardzo efektywny.
Za Wami mecz z Hornets, w którym przeprowadziliście świetny comeback i ostatecznie odwróciliście losy spotkania w dogrywce. Takie pojedynek może zbudować ten zespół na ostatnią fazę sezonu regularnego i wzbudzić większą wiarę we własne możliwości?
Nie. To tylko jeden mecz i to z fatalnymi ostatnio Hornets. Ja się po nim nawet bardziej martwiłem, bo comeback został zrobiony właściwie bez udziału Reggiego i Drummonda, co może tylko zaszkodzić sytuacji w szatni. Ogólnie jesteśmy coraz bliżej sytuacji, w której Ish Smith przeskoczy Reggiego w rotacji, a to może skończyć się sporym smrodem.
Przed nami ostatni już w tym sezonie pojedynek w serii Regular Season, w której to Boston prowadzi 2:1, choć każde z trzech dotychczasowych spotkań było wyrównane i kończyło się średnio różnicą zaledwie czterech punktów. Czy Twoim zdaniem poniedziałkowy mecz będzie równie zacięty jak te poprzednie i przede wszystkim które aspekty koszykarskie będą kluczowe dla jego rozstrzygnięcia?
Myślę, że mecz rozstrzygnie się na deskach. Pistons mają swoje problemy, ale akurat Boston, zwłaszcza bez świetnie zbierającego w tym roku Bradleya, to dla nich niezły matchup. Mam typ, że w związku z plotkami, które łączyły go z Celtics, Drummond przyjdzie nabuzowany akurat na ten mecz i skończy go z jakimś 20-20, a Detroit wyrówna sezonową serię z Bostonem.
Kiedy spojrzymy na ostatnie mecze Celtics vs Pistons, to możemy zauważyć prawidłowość, zgodnie z którą najbardziej groźnym graczem Tłoków był Kentavious Caldwell-Pope. Uważasz, że 24-latek znowu będzie najsilniejszym ogniwem ekipy Van Gundy’ego?
Jak napisałem wyżej, jeśli Pistons mają wygrać ten mecz, kluczem będzie Drummond. Ale KCP jest być może najlepszym graczem Detroit w tym sezonie, jeśli spojrzymy na jego pracę po obu stronach parkietu. Drużyna z Motown bardzo potrzebuje w tym momencie shootingu, a on jest ich najpewniejszą opcją. Jeśli Drummond zrobi swoje, a KCP będzie tak dobry jak w poprzednich meczach z Celtics, Pistons mają realną szansę wygrać.
Możemy spodziewać się występu Arona Baynesa, który zmagał się ostatnio z chorobą?
Pewnie tak, ale nawet się tym nie interesowałem. Nawet lubię tego szalonego drwala i wiem, że statystycznie jest najlepszym obrońcą drużyny…ale to tylko Aron Baynes. Nawet jak jest zdrowy, wolę oglądać z ławki smallball z Jonem Leuerem na piątce.
Osobiście uważam, że w Detroit brakuje lidera z krwi i kości, który poprowadziłby zespół nie tylko świetną grą na parkiecie, ale również siłą charakteru i osobowością. Masz jakieś zakusy na letnie okno transferowe? Którego z all-starów widziałbyś w przyszłym sezonie jako stałego bywalca w hali The Palace of Auburn Hills?
Masz rację. Nie ma tam lidera i to widać. Nie bardzo widzę tu realne cele. Może Eric Bledsoe będzie dostępny? Tylko to nawet nie jest all star. Pistons marzyło się wyrwanie z Blazers kogoś z pary Lillard – McCollum, ale w Portland nie pracują głupcy. Może warto będzie do nich wrócić latem z pakietem Reggie + KCP za jednego z nich? To jednak tylko marzenie. Nie widzę All-Stara dołączającego do Detroit w najbliższym czasie.
Na koniec trochę prywaty. Dlaczego właśnie Detroit Pistons? Jak zaczęła się Twoja przygoda kibicowania zespołowi z Motown i czy wiele jest w Polsce osób, która podzielają Twoją fascynację akurat ta organizacją?
Bo Ben Wallace, o czym można przeczytać m.in. pod tym linkiem. A co do drugiej części pytania, myślę że jest ich zaskakująco dużo i na pewno to grupa dość mocno zaangażowana w kibicowanie. Na stronie Z krainy NBA, która między innymi zbiera pod swoją egidą różne blogi, generujemy podobno największy ruch w komentarzach, więc nie jest tak źle.
Dzięki za rozmowę i życzę powodzenia w ostatniej fazie Regular Season.