Jae Crowder oraz John Wall zostali ukarani przez NBA karami grzywny za sytuację, do jakiej doszło po końcowym gwizdku ostatniego meczu pomiędzy Boston Celtics a Washington Wizards. Liga wyceniła Crowderowi dotknięcie nosa rywala oraz dalszą próbę eskalacji konfliktu na $25 tys. dolarów, a rozgrywający Wizards za uderzenie przeciwnika w twarz otrzymał nieco mniej, bo $15 tys. dolarów kary. Początkowo mówiło się o tym, że Wallowi może grozić nawet kara zawieszenia na jeden mecz, ale koniec końców władze ligi uznały, że to Crowder powinien otrzymać większą karę za bycie prowodyrem całej sytuacji. Przed obiema drużynami jeszcze dwa starcia ze sobą w tym sezonie regularnym.
Jak na razie mamy bilans 1-1, ale też sporo złej krwi między drużynami. W pierwszym starciu Wall z wielką frustracją zaatakował Marcusa Smarta w jednej z akcji i został za to wyrzucony z parkietu. Już wtedy doszło do słownych utarczek, kiedy obaj zawodnicy krzyczeli na siebie i planowali nawet spotkać się po meczu. Nic takiego nie miało jednak miejsca, ale gorąco było w kolejnym starciu – najpierw Bradley Beal potraktował z łokcia Smarta, a po końcowym gwizdku niezbyt miłą pogawędkę ucięli sobie Crowder oraz Wall.
Zawodnik Celtics powiedział w piątek dziennikarzom, że do sytuacjo doszło z powodu „wielu obraźliwych słów”, które miały paść z ust Walla. Warto też wrócić do zamierzchłych początków konfliktu Jae Crowdera z zespołem z Waszyngtonu, kiedy to Randy Wittman, a więc były już trener Wizards, miał podczas jednego ze spotkań powiedzieć o bostońskim skrzydłowym, że jest „soft”. Crowder rzucił w tamtym meczu game-winnera, a kilka miesięcy później wbił jeszcze jedną szpilę zespołowi z D.C. w odniesieniu do ich prób pozyskania Ala Horforda.
Najbliższe spotkanie obu drużyn będzie miało miejsce jeszcze w tym miesiącu – 24 stycznia Celtowie zameldują się w Waszyngtonie, gdzie zanotowali już w tym sezonie jedną porażkę. Zakończenie serii czterech meczów między tymi zespołami odbędzie się natomiast 20 marca, kiedy to Wizards ponownie wrócą do Bostonu. Nie jest jednak powiedziane, że marcowe starcie obu zespołów będzie ostatnim w tym sezonie, bo przecież całkiem możliwy jest pojedynek Celtów i Czarnoksiężników w pierwszej rundzie tegorocznych playoffs.