Kolejna plaga kontuzji Celtów

Różnego rodzaju kontuzje i urazy nie oszczędzają w tym sezonie Boston Celtics. Spośród wszystkich 15 zawodników w składzie Brada Stevensa już tylko Jonas Jerebko ostał się jako jedyny gracz, który zagrał w każdym spotkaniu trwających rozgrywek. Cały czas poza grą pozostają James Young oraz Tyler Zeller, a opóźnia się powrót Avery’ego Bradleya. W starciu z Wizards nie zagrali też Amir Johnson i Jaylen Brown. Ci dwaj ostatni podróżowali jednak z Celtami do Atlanty, gdzie już w piątkowy wieczór Bostończycy zmierzą się z tamtejszymi Hawks. I obaj mają w tym spotkaniu spróbować zagrać, choć wszystko rozstrzygnie przedmeczowy trening i rozgrzewka. A przed zawodnikami Brada Stevensa bardzo trudne zadanie.

Hawks może i bowiem wytransferowali Korvera, ale też nie przegrali od siedmiu meczów i są tuż za plecami bostońskiego zespołu w tabeli Konferencji Wschodniej. Piątkowe starcie z Jastrzębiami będzie wyjątkowe dla Ala Horforda, dla którego to pierwszy taki mecz w karierze i pierwsze starcie ze swoim ex-klubem. Isaiah Thomas zdradził, że choć nie widać tego po Horfordzie to jednak to spotkanie jest dla niego ważne i dlatego też Celtowie postarają się wygrać ten mecz dla niego. Plany mogą przeszkodzić kontuzje.

W ostatnim meczu w pierwszej piątce na parkiecie zameldował się Jordan Mickey, dla którego był to pierwszy start w karierze, ale też pierwsze od ponad miesiąca minuty na parkietach NBA. Młody podkoszowy został rzucony na głęboką wodę, jednak poradził sobie całkiem nieźle i także Celtom udało się ostatecznie wygrać z Wizards. W piątek może być już nieco trudniej, bo przecież zespół gra na wyjeździe i wciąż nie wiadomo, czy Stevens będzie mógł skorzystać z Johnsona oraz Browna. Jeśli nie to znów dostępnych będzie 10 graczy.

Warto także dodać, że starcie z Hawks jest pierwszym dla Celtics powrotem do Atlanty od czasu przegranej serii play-off w zeszłym roku. Tym razem to jednak po stronie Celtów stać będzie Al Horford, ale znów nie będzie Avery’ego Bradleya, który już w pierwszym spotkaniu tamtej serii doznał poważnej kontuzji. Teraz obrońca zmaga się z urazem Achillesa i wciąż nie jest jeszcze gotów do gry, ale coach bostońskiej drużyny zdradził dziennikarzom, że będąc już w Atlancie dostał od Bradleya sms-a z informacją, że ten czuje się coraz lepiej.