Bradley z urazem Achillesa

Powracają niestety problemy zdrowotne w obozie Celtics. Brad Stevens już od dłuższego nie może skorzystać z Tylera Zellera, ani też Jamesa Younga, ale w sobotę okazało się, że z gry na czas nieokreślony wypada znacznie ważniejszy w składzie zawodnik, a mianowicie Avery Bradley. Obrońca bostońskiej drużyny doznał bowiem kontuzji ścięgna Achillesa w wygranym przez Celtics starciu z drużyną Philadelphia 76ers. Na ten moment nie wiadomo, ile tak w zasadzie czeka go przerwy, ale już opuścił mecz z New Orleans Pelicans, a coach Brad Stevens zdążył zapowiedzieć, że Celtowie podejdą do tej kontuzji bardzo ostrożnie i konserwatywnie. W związku z absencją Bradleya do pierwszej piątki wskoczył Marcus Smart.

To niestety spory cios dla 26-latka, który bez wątpienia rozgrywa swój najlepszy w karierze sezon. Do kontuzji miało dojść podczas piątkowego spotkania z 76ers, choć Bradley zdołał tamten mecz dokończyć i był nawet najlepszym strzelcem z 26 punktami na koncie. Kolejnego dnia podczas rozgrzewki nie czuł się jednak najlepiej i zdecydowano się odesłać go do domu. Brad Stevens w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że nie otrzymał żadnych informacji, według których uraz ten miałby wykluczyć rzucającego obrońcę na dłuższy czas.

Jednocześnie trener Celtics zapewnił też jednak, że kontuzja będzie leczona w bardzo ostrożny sposób, a co za tym idzie Bradley może opuścić przynajmniej kilka najbliższych spotkań, jeśli uraz nadal będzie powodował zbyt duży dyskomfort. Wszyscy w Bostonie mają oczywiście nadzieję, że Avery wróci do gry jak najszybciej. Wciąż poza grą znajdują się za to Tyler Zeller (infekcja zatok) oraz James Young (kolano). Ten drugi odpocznie jeszcze przynajmniej przez tydzień, choć zdaniem Stevensa jego absencja może potrwać nawet dłużej.

UPDATE: Już oficjalnie wiemy, że Avery Bradley w starciu z Raptors niestety nie zagra.