Boston Celtics mogą lub nie być zainteresowani Brookiem Lopezem, którym to Brooklyn Nets mogą lub nie transferować. Tego typu raport pojawił się wczoraj na ESPN i rzeczywiście trudno cokolwiek z niego wynieść, ale gdzieś w tym wszystkim raczej pewne jest, że Nets – którzy mają za sobą zaskakująco udany start sezonu – wysłuchują ewentualnych ofert i są otwarci na wymianę 28-letniego podkoszowego. Źródła powiązane z Celtics stwierdzają jednak, że ci kategorycznie zaprzeczają, jakoby byli zainteresowani Lopezem, ale zdaniem Marka Steina z ESPN trzeba całą sytuację monitorować na bieżąco. Czy Danny Ainge rzeczywiście chciałby więc dodatkowo osłabić zespół z Brooklynu?
W idealnym scenariuszu byłoby to upieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu – a to dlatego, że Celtics pozyskując Lopeza osłabiliby Nets, dzięki czemu poprawiliby swoje szanse na topowy wybór w przyszłorocznym drafcie, kiedy to będą mieli prawo zamienić swój pick z pickiem nowojorskiego zespołu. W raporcie Steina czytamy więc, że wśród działaczy innych zespołów wzrasta przekonanie, że Nets są bardzo otwarci na transfer Lopeza przed trade deadline, ale źródła w Bostonie zaprzeczają, że C’s są wśród zainteresowanych drużyn.
Z drugiej strony, Stein zaznacza jednak, aby całą sytuację monitorować i to nie tylko z takiego powodu, że w Bostonie mogą ostatecznie zdecydować jeszcze w trakcie sezonu, że duży transfer jest bardziej rozsądnym rozwiązaniem na wypadek gdyby nie udało się latem zrobić w salary cap tyle miejsca, na ile wcześniej liczono. Na ten moment wydaje się jednak, że Nets po prostu grzecznie słuchają ofert, kiedy te się pojawiają, a sami nie podejmują inicjatywy. Ekipa z Brooklynu z bilansem 2-4 zajmuje obecnie 13. miejsce w Konferencji Wschodniej.