Kilka tygodni temu pisaliśmy o udanych przedsezonowych meczach Guerschona Yabusele w ramach Merilon Cup, gdzie jego Shanghai Sharks wygrali nawet cały turniej. Rekiny mają też już za sobą pierwsze spotkanie w tegorocznych rozgrywkach ligi CBA i to spotkanie zwycięskie, gdyż udało im się pokonać na wyjeździe drużynę Zhejiang Chouzhou Golden Bulls wynikiem 123-105. Najlepszy na boisku był oczywiście Jimmer Fredette, który to nie mógł znaleźć sobie miejsca w NBA, ale za to w Chinach gra jakby był najlepszym zawodnikiem na planecie – Złotym Bykom zaaplikował 42 punkty, często robiąc z przeciwnikami co tylko chciał. Ale udany debiut w barwach Sharks zaliczył też Yabusele.
Wybrany z szesnastką tegorocznego draftu Francuz mecz rozpoczął na ławce, ale już w drugiej połowie grał od początku trzeciej kwarty i potwierdził tylko, że na tle swoich kolegów oraz rywali ma spory potencjał, aby się wyróżniać. W całym starciu z Golden Bulls zdobył bowiem 29 punktów, a więc był drugim najlepszym strzelcem swojej drużyny po Jimmerze, a do tego zebrał także 11 piłek, a więc tylko o jedną mniej niż 221-centymetrowy środkowy Sharks znany jako Max Zhang bądź też Zhang Zhaoxu.
Yabusele trafił pięć trójek na 11 prób, do tego dołożył też kilka udanych akcji pod koszem przeciwnika i jeden fajny eurostep w kontrze, gdy przechwycił podanie jednego z rywali. Gra w Sharks bywa momentami trudna, bo szczególnie w pierwszej połowie wydawało się, że nikt nie ma zamiaru do nikogo podać, ale w drugiej połowie Rekiny wyglądały już znacznie lepiej i łatwo zresztą odskoczyli rywalom, wygrywając ostatecznie różnicą 18 punktów. Poniżej skrót występu 20-letniego Francuza, jutro z kolei podsumowanie października Ante Zizicia.