Smart opuści początek sezonu

Marcus Smart potwierdził we wtorek, że nie zagra w środowym meczu Boston Celtics z Brooklyn Nets, którym to podopieczni Brada Stevensa rozpoczną sezon 2016/17. Wszystko za sprawą kontuzji kostki, która to powstrzyma go od gry jeszcze przez przynajmniej tydzień. Sam zainteresowany powiedział, że z każdym dniem czuje się lepiej, jednak nie ma pośpiechu i do powrotu trzeba podejść ostrożnie. Warto przypomnieć, że Smart skręcił w ostatnim spotkaniu preseasonu tę samą kostkę, którą kontuzjował w swoim debiutanckim sezonie – wtedy skręcenie było jednak znacznie poważniejsze i obrońca pauzował kilka tygodni. Teraz wszyscy mają nadzieję, że będzie to około 14 dni przerwy.

Taki czas na powrót dali Smartowi lekarze na samym początku i tego na razie się w Bostonie trzymają, dlatego choć w ostatnich dniach nikt nie wykluczał powrotu Smarta na parkiet już w pierwszym meczu sezonu to jednak raczej nikt nie miał też wątpliwości, że Celtics postąpią ostrożnie i 22-letni guard start sezonu opuści. Potwierdziło się to we wtorek, a poinformował o tym sam Smart, który zapewnił równocześnie, że czuje się coraz lepiej i obrzęk jest coraz mniejszy, choć oczywiście bycie poza grą jest po prostu do bani.

Smart pozostaje jednak optymistą i nie może się już doczekać swojego powrotu, ale też jeśli ktoś myślał, że podczas tej wymuszonej przerwy będzie odpoczywał to grubo się mylił. 22-latek bacznie obserwuje bowiem treningi swoich kolegów i cały czas jest zaangażowany w grę, doradza zawodnikom i pokrzykuje na nich. Tak głośno, że Isaiah Thomas parę razy odkrzyknął Smartowi, aby ten po prostu się zamknął. Na absencji ważnego rezerwowego jakim jest Smart skorzystają młodzi zawodnicy, a gotowy do jeszcze większej roli jest Terry Rozier.