Boston Celtics rozpoczęli w czwartek zmniejszanie składu i zwolnili trójkę zawodników, którzy to otrzymali wcześniej kontrakty na czas trwania obozu treningowego oraz wybranego w drugiej rundzie draftu Bena Bentila. Prócz niego z drużyną pożegnali się więc także Marcus Georges-Hunt, Jalen Jones oraz Damion Lee – cała czwórka ma teraz spore szanse na lądowanie w D-League i grę dla Maine Red Claws. W bostońskim zespole pozostało tym samym 16 zawodników, czyli o jednego za dużo niż powinno ich być w składzie na start sezonu, dlatego też generalny menedżer Danny Ainge tak czy siak musi jeszcze znaleźć sposób na to, aby do tej wymaganej liczby 15 graczy zejść. Ma na to jeszcze kilka dni.
Ainge musi bowiem „uciąć” jeszcze jednego zawodnika i najbardziej prawdopodobne jest to, że będzie wybierał z trójki James Young, RJ Hunter i Demetrius Jackson. Mike Gorman powiedział w trakcie transmisji ostatniego meczu Celtów w preseasonie, że ten ostatni ma raczej pewne miejsce w składzie, co oznacza, że finalna decyzja sprowadzi się najpewniej do dwójki Young/Hunter i takie też zresztą jest przeświadczenie w USA. Presason nie zdołał jednak wyjawić zwycięzcy w tym pojedynku, więc Ainge nie ma łatwego zadania.
UPDATE: Ben Bentil chyba jednak nie zagra w Red Claws, lecz poszuka swojej okazji gdzie indziej, natomiast Ainge już oficjalnie potwierdził, że w składzie nie ma miejsca dla dwójki Hunter/Young i to jeden z nich opuści zespół. Generalny menedżer Celtów cały czas szuka też wymian, w zamian chce pick w drugiej rundzie draftu.