Olynyk bez meczu w preseasonie?

Coraz więcej wskazuje na to, że Kelly Olynyk opuści cały obóz przygotowawczy i nie zagra w ani jednym meczu Boston Celtics w tegorocznym preseasonie. Nie jest to zbyt dobra informacja, ale Olynyk niestety wciąż nie został jeszcze dopuszczony do gry na pełnym kontakcie – spotkanie z lekarzem miało mieć miejsce w ten weekend w Nowym Jorku podczas wizyty Celtów w Big Apple, ale do niego nie doszło. Wszystko dlatego, że lekarza… nie było w tym czasie w mieście, przez co spotkanie zostało odłożone. Tymczasem przed Bostończykami jeszcze tylko dwa mecze w tegorocznym preseasonie, czyli poniedziałkowe starcie z Nets oraz środowy mecz z Knicks na koniec przedsezonowych zmagań.

Wychodzi więc na to, że Olynyk może w żadnym z tych spotkań nie zagrać, co znacząco utrudni mu przygotowania do sezonu. Wciąż nie jest zresztą pewne, czy Kanadyjczyk zdąży w ogóle wrócić do gry na start rozgrywek 2016/17, choć w Bostonie mają nadzieję, że podkoszowy będzie gotów wyjść na parkiet 26 października, gdy Celtics zagrają w TD Garden z drużyną Brooklyn Nets. Stevens przyznaje, że opuszczenie całego okresu przygotowawczego nie jest dobrą informacją, ale z drugiej strony nie jest to też koniec świata:

„Myślę, że to na pewno by mu pomogło, ale to nie koniec świata. Nie uważam, że powinniśmy go pospieszać i z pewnością nie będziemy go zmuszać do gry, jeśli nie będzie jeszcze gotów.”

Podobne doświadczenie i to w zasadzie z takiego samego powodu ma za sobą Avery Bradley, który również opuścił cały preseason w 2012 roku, wracając zresztą do gry dopiero kilka miesięcy później, już w nowym roku kalendarzowym. Obrońca może więc poradzić Olynykowi, co zresztą już zrobił – rada była powtórzeniem słów, które Bradley usłyszał po swoim powrocie od Tyronna Lue: z pewnością będziesz miał lepsze i gorsze dni pod względem rzutowym, ale to się po prostu zdarza, dlatego bądź na to przygotowany.