Yahoo! donosi, że NBA oraz związek zawodników są coraz bliżej porozumienia w sprawie nowej umowy CBA, dzięki czemu da się uniknąć sytuacji z 2011 roku. Wtedy to po wielu tygodniach batalii strony doszły ostatecznie do porozumienia, ale wcześniej mieliśmy przerwę od NBA, gdyż w życie wszedł tzw. lokaut, a rozgrywki rozpoczęły się ze sporym opóźnieniem, bo dopiero pod koniec grudnia. Z pewnością nikt nie chce powtórki takiego rozwiązania, które spowodowało, że sezon 2011/12 był skrócony o 16 meczów. NBA, jak i związek zawodników pracują więc nad tym, aby nowa umowa była gotowa jeszcze przed 15 grudnia, kiedy to obie strony mają możliwość wyoptowania się z tej obecnie obowiązującej.
To odrobinę zaskakująca, ale na pewno bardzo dobra informacja. Trudno bowiem uwierzyć, że NBA i związek zawodników rzeczywiście tak dobrze się tym razem dogadują, skoro pięć lat temu mieliśmy do czynienia z dużą batalią między obiema stronami. Teraz okazuje się, że większość najważniejszych kwestii zostało już uzgodnionych, a w kolejnych tygodniach dopracowywane mają być po prostu szczegóły. Wśród zapowiadanych zmian mamy m.in. większe kontrakty dla rookies oraz szerzej zakrojoną współpracę między NBA a D-League.
Warto przypomnieć, że zarówno związek zawodników, jak i NBA mają czas do 15 grudnia tego roku, aby zrezygnować z obecnej umowy, która może potrwać nawet do 2021 roku. Zdaje się jednak, że zmiany wejdą w życie już od sezonu 2017/18, gdyż wszystko wskazuje na to, że umowa ma zostać w pełni wypracowana do momentu tego deadline na tzw. opt-out, a co za tym idzie coraz mniejsze są szanse na to, że powtórzy się sytuacja z 2011 roku i jest to świetna informacja, bo lokaut to przecież jedna z najgorszych rzeczy dla kibica NBA.