Yabusele zadebiutował w Sharks

Guerschon Yabusele ma za sobą udany debiut w barwach Shanghai Sharks, gdzie będzie występował w przyszłym sezonie. Chińska drużyna wzięła udział w turnieju Merlion Cup, który powrócił do życia po 20 latach – Sharks ostatecznie świętowali wygraną dziesiątej edycji rozgrywek, pokonując w finałowym meczu filipińską drużynę Mighty Sports. Decydujące punkty z rzutów wolnych zdobył Jimmer Fredette. Yabusele zagrał we wszystkich czterech meczach i pokazał się z solidnej strony, czego dowodem był jego awans do pierwszej piątki drużyny z Szanghaju po dwóch pierwszych meczach. Dla Rekinów był to turniej przygotowujący do zbliżającego się wielkimi krokami kolejnego sezonu CBA.

Yabusele zagrał w czterech meczach i pokazał się z fajnej strony, udowadniając m.in. że ma spory potencjał jako skrzydłowy rozciągający grę. Świetnie się poruszał, bardzo dobrze biegał do kontrataków, jak również nieźle spisywał się na tablicach. Miał też kilka fajnych asyst, choć nie obyło się bez błędów – problemy miał szczególnie w obronie, bo poza kilkoma akcjami, gdzie bardzo dobrze rotował i udało mu się przechwycić piłkę albo też zaliczyć efektowny blok to zbyt często dawał swoim rywalom zbyt dużo swobody.

Najlepsze zawody rozegrał w meczu numer dwa, gdy jeszcze jako zawodnik z ławki zapisał na koncie 27 punktów oraz 13 zbiórek – swoją postawą wywalczył sobie miejsce w pierwszej piątce na dwa kolejne spotkania. Sharks cierpią niestety trochę na tym, że gra tam Jimmer Fredette. Z jednej strony jest to zawodnik, który bez problemu może zdobywać 30+ punktów w meczu (w finałowym spotkaniu miał tych punktów aż 43, trafiając niekiedy niesamowite rzuty), ale z drugiej strony jest to gracz, który myśli przede wszystkim o sobie.

Można więc powiedzieć, że Sharks jako drużyna będą cierpieć z tego powodu, ale tak długo, jak te rzuty Jimmera będą wpadać to kibice będą mogli być zadowoleni – pierwsze powody do uśmiechu mają już teraz, bo to właśnie popisy strzeleckie byłego zawodnika m.in. Sacramento Kings dały im zwycięstwo w całym turnieju. Prócz dobrego występu w meczu numer dwa Yabusele zaliczył też: 15 punktów i osiem zbiórek w pierwszym, tyle samo w trzecim oraz 11 punktów i dziewięć zbiórek w spotkaniu finałowym (klik i do skrótów).