W składzie Boston Celtics jest obecnie już 19 zawodników – to efekt ostatniego ruchu Danny’ego Ainge’a, dzięki któremu Marcus Georges-Hunt otrzymał kontrakt (z gwarantowaną kwotą 25 tys. dolarów) na zbliżający się wielkimi krokami obóz treningowy – który rozpocznie się najpewniej już za kilkanaście dni – przed nowym sezonem. Oznacza to, że na tenże obóz może przyjechać maksymalnie jeszcze jeden zawodnik. Georges-Hunt to 22-letni obrońca, który ma za sobą cztery solidne lata na uczelni Georgia Tech. Nie został wybrany w czerwcowym drafcie, ale udało mu się załapać do składu Brooklyn Nets na tegoroczną ligę letnią w Las Vegas, gdzie jednak nie zabłysnął w czterech meczach, jakie rozegrał.
Celtics dodali więc do składu kolejnego guarda, który na uniwerku trzykrotnie był najlepszym strzelcem swojej drużyny, a w ostatnim sezonie notował średnio 16.9 punktów, 3.3 asysty oraz 2.4 zbiórki, ale trafił tylko 32.9 procent rzutów zza łuku. W barwach Nets w Las Vegas poszło mu słabo, bo w ciągu nieco ponad 13 minut, jakie spędzał na parkiecie, notował tylko niecałe trzy punkty na mecz. Ale najwidoczniej to nie zraziło Celtów, którzy mogli sprawdzić 22-latka podczas jednego z wielu workoutów przed tegorocznym draftem.
Georges-Hunt otrzyma umowę tylko na obóz treningowy, więc szanse na załapanie się do składu Celtics ma w zasadzie żadne, tym bardziej, że jest 19 zawodnikiem, a przecież tak czy siak Celtowie muszą zejść przed startem sezonu do wymaganych przez ligę maksymalnie 15 graczy. Możliwe za to, że jego kolejnym przystankiem w karierze będą Maine Red Claws, gdzie Bostończycy mogą przypisać kilku zawodników. Dziwi jednak trochę, że Zieloni będą trzymać blisko kolejnego już guarda, których i tak mają już w drużynie dużo.