Boston Celtics do soboty 23 lipca mieli czas, aby wycofać ofertę kwalifikacyjną dla Tylera Zellera – ale tego nie zrobili, bo właśnie w ten dzień zdecydowali się podpisać z podkoszowym nową umowę. Zeller otrzyma dwuletni kontrakt o wartości $16 milionów dolarów, przy czym drugi rok umowy jest niegwarantowany, więc jest ona skonstruowana dokładnie tak samo jak zeszłoroczne kontrakty Johnsona i Jerebko. Jakby tego było mało, Celtowie doszli też do porozumienia z Demetriusem Jacksonem oraz Benem Bentilem, czyli dwoma wyborami z tegorocznej drugiej rundy draftu – co ciekawe, w przypadku tego pierwszego umowa ma być w pełni gwarantowana, a w przypadku tego drugiego tylko w części.
Zeller przez długi czas pozostawał na rynku wolnych agentów i nie było słychać o żadnym klubie, który byłby zainteresowany jego usługami. 26-latek był zastrzeżonym wolnym agentem po tym jak Celtowie złożyli mu ofertę kwalifikacyjną pod koniec czerwca. Danny Ainge mówił, że pozostaje w kontakcie z obozem Zellera, ale dopiero po trzech tygodniach od początku lipca strony doszły do porozumienia – $16 milionów dolarów za dwa lata gry, jednak tylko pierwszy rok jest gwarantowany, więc drugi jest prawie jak opcja zespołu.
Na razie nie znamy natomiast szczegółów, co do umów Jacksona i Bentila – według źródeł mają one zostać sfinalizowane w nadchodzącym tygodniu. Co ciekawe, o ostatnie miejsce w zespole mają powalczyć właśnie Bentil, ale także John Holland (niegwarantowana umowa na przyszły sezon) oraz… RJ Hunter i James Young. Nadal nie wiadomo także, co dalej z Abdelem Naderem, a więc letnią rewelacją Celtów – w grę cały czas wchodzi gra w D-League. A na domiar wszystkiego Ainge ponoć nadal pracuje nad czymś większym.