Plotek ciąg dalszy. Nie tak dawno jak wczoraj pisaliśmy, że Boston Celtics jawią się w oczach GM-ów innych drużyn jako główny faworyt do pozyskania Russella Westbrooka, tymczasem dziś Sean Deveney doniósł, że bostoński zespół obrał sobie na cel Blake’a Griffina, a zdecydowana większość działaczy przewiduje, że Danny Ainge jeszcze w najbliższym czasie przeprowadzi sporych rozmiarów transfer. Steve Bulpett potwierdził natomiast, że na ten moment generalny menedżer Celtów nie prowadzi żadnych rozmów ani w sprawie Westbrooka, ani też w sprawie Griffina, jednak front office Bostonu jest bardzo otwarty na zrobienie kolejnego dużego ruchu, który pomógłby polepszyć skład przed startem sezonu.
Danny Ainge już kilka dni temu zapowiadał, że podpisanie kontraktu z Alem Horfordem to jeszcze nie koniec ruchów Celtics tego lata. Mówiło się wtedy, że na stole wciąż leżą niektóre oferty z dnia draftu, a w ostatnim czasie pojawiły się kolejne plotki i kolejne nazwiska, którymi Celtowie mogą być zainteresowani – najpierw takim celem dla Bostończyków miał być Westbrook, a teraz okazuje się, że na celowniku może być też Griffin. Co ciekawe, zdaniem źródeł Ainge przy ew. transferze wolałby jednak nie rozstawać się z wyborami od Nets.
Przypomnijmy, że Celtowie mają prawo do zamiany swojego wyboru na wybór Brooklyn Nets w przyszłorocznym drafcie, a w 2018 roku nie tylko posiadają kolejny pick od Nets, ale też swój wybór. Z drugiej strony, te dwa picki stanowią jedne z bardziej wartościowych kart przetargowych, jakie obecnie znajdują się w rękach Celtics, więc wykorzystanie ich na graczy z topu ligi nie byłoby chyba złym pomysłem – choć oczywiście gdyby udało się transferować po Westbrooka czy Griffina bez ich oddawania to brawa dla Ainge’a.
W obu jednak przypadkach należy pamiętać, że istnieje pewne ryzyko związane z przyszłością obu zawodników. Otóż zarówno Westbrook, jak i Griffin mogą latem 2017 roku wejść na rynek wolnych agentów, a jak wiemy z doświadczenia tam dzieją się różne rzeczy. Celtowie musieliby więc przekonani, że jeśli pozyskają rozgrywającego Thunder lub skrzydłowego Clippers to ci zostaną w klubie na dłużej – tak jak zrobili to w 2007 roku, gdy Kevin Garnett zgodził się wtedy nawet na 3-letnie przedłużenie swojej umowy.
Dodatkowo, zdaniem Deveneya w Bostonie pracują nad tym, aby uwolnić trochę miejsca w składzie – w chwili obecnej tego miejsca nie ma zbyt dużo, co najlepiej obrazuje ta grafika. Dziennikarz miał także do przekazania kolejną, już nieco mniejszych rozmiarów plotkę – ponoć w kręgu zainteresowania Celtów (którzy tak jak zapowiedział Ainge, cały czas szukają wzmocnień m.in. pod względem strzeleckim) znalazł się 28-letni skrzydłowy i tegoroczny wolny agent Chase Budinger, do którego Bostończycy mieli się już nawet odezwać.