Danny Ainge poinformował w czwartek, że nieobecny na lidze letniej Ante Zizić pozostanie w Europie na kolejny sezon. Chorwat został wybrany przez Boston Celtics w pierwszej rundzie czerwcowego draftu i od początku mówiło się, że w grę wchodzi tzw. stash. Nie wiadomo natomiast, czy podobnie będzie z Guerschonem Yabusele – Celtowie nie podjęli bowiem jeszcze decyzji z jego sprawie. Może się więc okazać, że tylko jeden z trzech wyborów bostońskiego zespołu zagra w przyszłym sezonie na parkietach NBA i będzie to Jaylen Brown. Z drugiej strony, Yabusele ma za sobą solidne występy w Salt Lake City, dlatego też Celtics mogą zdecydować się na zatrzymanie go w zespole Brada Stevensa.
Dużo będzie jednak zależało od tego, czy w tym zespole będzie w ogóle miejsce – Ainge potwierdził też bowiem w czwartek, że Celtowie zagwarantowali kontrakty Amira Johnsona oraz Jonasa Jerebko na kolejny sezon, dzięki czemu w składzie jest teraz 13 graczy z gwarantowanymi umowami (z czego w tej trzynastce jest tylko jeden gracz wybrany w tegorocznym drafcie, czyli wspomniany Brown). Jak jednak zapowiedział GM bostońskiego zespołu, to jeszcze nie koniec ruchów Celtics w trwającym przecież wciąż offseasonie.
Ainge zdradził bowiem, że skład nie jest jeszcze kompletny i wraz ze swoim sztabem nadal szuka wzmocnień, szczególnie pod względem strzeleckim. Do tego zdaniem Ainge’a w zespole przydałby się też może jeszcze jakiś silny środkowy oraz może kolejny ball-handler. Akurat centra to w Bostonie nie ma od dawna, natomiast jeśli chodzi o gracza, który komfortowo czuje się z piłką w rękach to Celtowie stracili tego lata Evana Turnera, ale Terry Rozier już zapowiedział, że chce przejąć jego rolę i na razie te zapowiedzi wyglądają obiecująco.