SL: Celtics 89 – 82 Jazz

Boston Celtics grając bez trzech ważnych zawodników wygrali swój jedyny prawdziwy mecz „na wyjeździe” podczas tegorocznych letnich zmaganiach, pokonując gospodarza turnieju w Salt Lake City, czyli drużynę Utah Jazz. Jordan Mickey na całe szczęście nie uszkodził sobie ramienia i najpewniej wróci do gry w Las Vegas. Dużo szczęścia miał także Jaylen Brown, który wraz z RJ Hunterem odpoczęli we wtorek. Brown miał przeprost kolana, choć nieszczęśliwy upadek jednego z rywali mógł zakończyć się dla niego o wiele poważniej. Hunter z kolei sam upadł dość niefortunnie na swój nadgarstek, a obóz Celtics zdecydował, że lepiej będzie jak obaj odpoczną – i koledzy poradzili sobie z Jazzmanami całkiem nieźle.

BOXSCORE | DOWNLOAD

Trey Lyles był najlepszym zawodnikiem tego spotkania, kończąc mecz z kolejnym double-double (26/11) i dając się we znaki Celtom przez całe spotkanie. Ci nie mieli na niego odpowiedzi, choć Malcolm Miller kilka razy pokazał się w roli jego defendera z niezłej strony. James Young tym razem trafił cztery trójki, w tym daggera na kilkanaście sekund przed końcem po ładnym wejściu i dobrym podaniu Terry’ego Roziera, a Bostończycy już nie trafili tylu trójek co w poniedziałek, ale znów dostawali się na linię rzutów wolnych i wygrali drugi z rzędu mecz.

  • James Young (17 punktów, 4/9 FG, 4/5 3PT, 5/6 FT, 5 zbiórek, 2 przechwyty) – lepszy mecz niż ten przeciwko Sixers, bo było więcej trafień zza łuku i były też znów próby wejścia w pomalowane, choć przecież Young z gry trafiał tylko rzutami za trzy. W obronie zaskakująco nieźle. HIGHLIGHTS.
  • Guerschon Yabusele (13 punktów, 5/12 FG, 0/3 3PT, 8 zbiórek, 2 bloki) – solidny występ Yabusele, który cały czas nie może wstrzelić się zza łuku, ale trafił m.in. z mid-range i miał kilka bardzo fajnych akcji pod koszem rywali. W obronie zdarzyło mu się zasnąć, ale na plus dwa bloki. Była też jedna bardzo fajna dobitka niecelnego rzutu Roziera, po której to Guerschon podziękował swoim mięśniom. HIGHLIGHTS.
  • Terry Rozier (16 punktów, 4/11 FG, 8/9 FT, 6 zbiórek, 5 asyst) – kolejne dobre spotkanie młodego obrońcy, który momentami wygląda jak weteran, czyli procentuje doświadczenie zebrane w pierwszym sezonie w barwach Celtics. Brakuje lepszej skuteczności, ale jest sporo wjazdów na obręcz i kilka naprawdę dobrych podań, dzięki czemu ma szansę zastąpić Evana Turnera. HIGHLIGHTS.

Malcolm Miller tym razem tak nie błyszczał, Marcus Thornton (10 punktów) przez chwilę był gorący, Abdel Nader i Ben Bentil popisali się wsadami, a Demetrius Jackson i Corey Walden byli w zasadzie niewidoczni. Debiutujący JayVaughn Pinkston pokazał się za to z fajnej strony, zdobywając 9 punktów w nieco ponad 10 minut gry – a był to dla niego pierwszy mecz od dawna, po tym jak wcale nie grał w zeszłym sezonie z powodu zerwanego więzadła ACL. Ostatni mecz Celtów w Salt Lake City w czwartek, potem przenosiny do Nevady.