Dunn nie chce do Bostonu?

Kris Dunn to najprawdopodobniej najlepszy rozgrywający, jaki będzie do wzięcia w tegorocznym drafcie. Na ten moment jest typowany gdzieś w okolicach najlepszej piątki draftu i można z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że będzie dostępny, gdy przyjdzie czas na wybór Celtów z trzecim pickiem. Ale zdaje się, że Dunn i jego agent nie za bardzo chcieliby w Bostonie wylądować. Powód jest prosty: Dunn to rozgrywający, a Bostończycy mają już sporo guardów i do tego ich najlepszym zawodnikiem jest Isaiah Thomas. Adrian Wojnarowski donosi więc, że obóz Dunna może zataić informacje medyczne przed Celtics (i przed Phoenix Suns) w ten sposób, aby ci nie zaryzykowali jego wyborem.

Bostoński backcourt to akurat coś, co raczej nie potrzebuje zmian – tak więc pozyskanie Dunna nie byłoby idealnym dla Celtów fitem. Chad Ford z ESPN uważa jednak, że Zieloni bardzo lubią 22-latka, ale według Wojnarowskiego te relacje mogą nie być wzajemne. Otóż Dunn nie przeszedł nawet testów medycznych na tegorocznym Draft Combine w Chicago i bardzo możliwe, że jego agent spróbuje to wykorzystać. W jaki sposób? Ano w taki, że jeśli zatai informacje medyczne przed sztabami C’s i Suns to ci mogą być mniej chętni.

Suns także nie potrzebują chyba wzmocnień na pozycji numer jeden, bo mają Brandona Knighta i Erica Bledose. Tymczasem Dunn i jego agent chcieliby trafić do zespołu, który nie posiada uznanego już rozgrywającego, dzięki czemu 22-letni playmaker miałby szanse na spore minuty już w debiutanckim sezonie. Oczywiście, zatajenie informacji medycznych może wcale nie zatrzymać Celtics czy Suns od wybrania Dunna, ale trudno sobie to wyobrazić, jeśli Dunn nie odbędzie nawet treningu czy nie porozmawia z tymi klubami.

Wojnarowski zdradza, że według jego źródeł Dunn raczej nie ma zamiaru pojawiać się na workoutach ani w Bostonie, ani w Phoenix. A to by oznaczało, że żadna z tych drużyn nie będzie mogła bliżej przyjrzeć się jemu, ale też nie będzie mogła mieć wglądu w stan jego zdrowia – tymczasem Dunn od początku swojej kariery akademickiej przeszedł już dwie poważne operacje ramienia (i stracił w zasadzie swoje pierwsze dwa lata na uniwerku Providence), choć potem udało mu się wybić i zdaje się, że po tych problemach nie ma już śladu.