I po raz kolejny nazwisko Kevina Duranta pojawia się w kontekście Boston Celtics, bo w tym momencie nie jest już dla nikogo tajemnicą, że Danny Ainge włączy się do wyścigu po skrzydłowego, który latem tego roku wejdzie na rynek wolnych agentów. Chris Mannix donosi, że w Bostonie rzeczywiście mają nadzieje przede wszystkim na spotkanie z Durantem, ale samo spotkanie niczego nie załatwi. Były MVP ligi ma już bowiem 28 lat i na takim spotkaniu będzie musiał zobaczyć konkrety i gotową do walki o mistrzostwo drużynę, a nie tylko zespół, który ma dobre widoki na przyszłość – tak jak na Celtów możemy patrzeć teraz. Przed bostońskim zarządem pracowite lato, w którym może pomóc np. Isaiah Thomas.
Małą zapowiedź lata zobaczycie na stronie w najbliższym czasie, natomiast już teraz warto zwrócić uwagę, że Mannix w swoim artykule określa przebudowę w Bostonie w samych superlatywach, będąc wyraźnie zachwyconym dokonaniami Ainge’a. Zaznacza też, że Celtowie będą mieli godnych rywali, bo Durant chce wygrywać już teraz i dlatego w grze będą też choćby San Antonio Spurs czy Golden State Warriors, a nie można też wykluczyć, że 28-latek zostanie po prostu w Oklahoma City. Ale to w Bostonie będzie opcją numer jeden.
Grając dla Thunder musieli dzielić światło sceny z Russellem Westbrookiem, natomiast w Spurs robiłby to na przykład z Kawhi Leonardem, a w Warriors oczywiście ze Stephem Currym. Gdyby jednak zdecydował się przyjść do Bostonu to tu byłby najważniejszy i to tu były graczem kluczowym. Mannix dodaje przy tym wszystkim, że Ainge musi najpierw zbudować silniejszy skład i wskazuje tu dwa takie nazwiska jak Jimmy Butler oraz Al Horford, którzy także są łączeni z bostońskim klubem w różnych plotkach od paru miesięcy.
Dobrze więc się składa, że Ainge ma w arsenale sporo picków w drafcie i sporo przyjemnych umów, a do tego Celtowie będą też mogli zrobić sobie sporo przestrzeni w salary cap. Wracając do draftu to tu cały czas są szanse na topowy pick, a szczęście ma przynieść wspomniany Thomas, który będzie reprezentował Celtów na loterii draftu (17 maja) i miejmy nadzieję, że przyniesie więcej szczęścia niż Tommy kilka lata temu. Ale Isaiah może też przydać się w procesie rekrutacyjnym: zna przecież Duranta jeszcze za czasów Seattle SuperSonics.