G5: Kolejny upadek w Atlancie (2-3)

Boston Celtics muszą wygrać w Atlancie, jeśli chcą awansować do drugiej rundy. Teraz muszą jednak najpierw wygrać spotkanie numer sześć po tym, jak Hawks rozstrzelali się zza łuku i po początkowych problemach łatwo wygrali 110-83. Nie istniał niestety w tym meczu Isaiah Thomas, który do przerwy pozostał bez punktów, a ostatecznie podkręcił lekko kostkę w czwartej kwarcie i miał tylko sześć oczek. Kontuzja okazuje się być jednak mało poważna i na całe szczęście Thomas powinien być w pełni gotów na G6, ale trzeba przyznać, że słabo poradził sobie z presją meczu numer pięć. A szkoda, bo Celtowie jeszcze w drugiej kwarcie prowadzili 29-19. Kolejny mecz w czwartek o 2:00 czasu polskiego.

BOXSCORE

W 88 procentach przypadków to zwycięzcą meczu numer pięć wygrywa serię. Celtowie spróbują więc zostać jedną z drużyn będących w mniejszości. Wydawało się, że to oni mają spore szanse na wygraną w G5, tym bardziej, że start był bardzo obiecujący. 20-15 po 12 minutach w meczu, w którym trafienia były rzeczą okazyjną. Celtowie wyszli z solidną defensywą, która switchowała wszystko i na przełomie pierwszej/drugiej kwarty udało im się wyjść na 10-punktowe prowadzenie. Marcus Smart trafił wtedy dwie trójki.

I od stanu 29-19 obudzili się Hawks, którzy poszli w small-ball, bo Al Horford znów był aktywny jak w G1, ale zaczął od 0/8 z gry. Hawks trafili zresztą tylko sześć z pierwszych 34 prób, ale potem? Potem wrócił ich dobry ball-movement i po ledwie jednej asyście w pierwszej kwarcie mieli aż dziesięć w drugiej, trafiając wtedy sześć trójek i 11 kolejnych rzutów, by zakończyć pierwszą połowę runem 28-9 i przejąć inicjatywę. Podwajany Thomas oddał tylko cztery rzuty przez pierwsze 24 minuty i z nim na parkiecie C’s byli aż -15.

To jednak trzecia kwarta zaprzepaściła szanse Celtów na ugranie czegokolwiek w tym spotkaniu – to był jeden z gorszych defensywnych okresów w tym sezonie, który Hawks wykorzystali i zrobili deszcz trójek. 58-80 i było w zasadzie po meczu, tym bardziej, gdy tylko w trzeciej kwarcie C’s mieli więcej strat (10) niż celnych trafień z gry (siedem). Hawks w około 15 minut wypunktowali więc Celtów 61-25, więc w czwartej kwarcie byliśmy świadkami pikniku młodych + pierwszych minut Humphriesa w tej serii. Wracamy do Bostonu, walczymy dalej.

#WeAreTheCeltics