Nets mają nowego trenera

Brooklyn Nets mają zastępce Tony’ego Browna, który jako tymczasowy coach dokończył sezon po zwolnionym w styczniu Lionelu Hollinsie. I tak, w niedzielę nowojorska drużyna ogłosiła, że ich nowym trenerem głównym zostanie obecny asystent trenera Mike’a Budenholzera w Atlanta Hawks – Kenny Atkinson. Jest to zapowiedź chyba dość powolnego procesu, jaki chcą zacząć na Brooklynie. Dla Atkinsona to bowiem debiut na takim stanowisku, a przecież na rynku wolnych trenerów jest sporo dobrych i uznanych nazwisk, które najwidoczniej nie chciały podjąć się pracy w Nets. Trudno się jednak dziwić, jeśli ci skończyli sezon regularny jako trzeci najgorszy zespół w lidze, a na dodatek ich wybory w drafcie są w Bostonie.

I głównie dlatego ta informacja jest ważna w kontekście fana Celtics. Bostończycy nie tylko wybrali już Jamesa Younga z pickiem od Nets, ale też mają ich wybór w tegorocznym drafcie oraz w naborze, który odbędzie się za dwa lata – warto dodać, że oba te picki nie są w żaden sposób chronione. Prócz tego, w wymianie Kevina Garnetta i Paula Pierce’a pozyskali również prawo do zamiany wyborów w 2017 roku (co oznacza, że po prostu będą mogli zamienić swój pick z pickiem Nets, w zależności od tego, co będzie im się bardziej opłacało).

Atkinson od czterech lat jest asystentem w Atlancie, wcześniej pracował dla New York Knicks. Jest to trener w środowisku szanowany i znany przede wszystkim ze swojej świetnej pracy z młodymi zawodnikami. Można więc sądzić, że Nets w końcu postarają się patrzeć bardziej w przyszłość, co można wywnioskować także z oświadczeń generalnego menedżera Seana Marka czy właściciela Mikhaiła Prokhorova, którzy mówią o budowaniu drużyny małymi krokami. To szósty trener Nets od czasu ich przenosin na Brooklyn w 2012 roku.