Tegoroczna walka o jak największe szanse na topowe wybory w drafcie już dawno wkroczyła w decydującą fazę. A jako że jednym z liczących się w tej walce klubów są… Boston Celtics (oczywiście za pośrednictwem Brooklyn Nets) to warto będzie co jakiś czas spojrzeć na sytuację w dole tabeli. A tam w roli niedoścignionych już występują oczywiście Philadelphia 76ers, którzy z dużą przewagą okupują ostatnie miejsce. Ostatnie, które może być oczywiście pierwszym, bo przecież to zespół z najgorszym bilansem w lidze ma potem 25 procent szans na wylosowanie wyboru numer jeden w drafcie. O samej loterii i o tym, jak działa, możecie przeczytać tutaj, skupmy się natomiast na tym, jak obecnie wygląda czołówka tankathonu.
To już ostatnia prosta sezonu, do jego zakończenia pozostało drużynom bardzo niewiele. Wiemy też już, które zespoły zakończą rozgrywki w czołówce naszego maratonu tankoania, natomiast cały czas nie wiadomo, kto zajmie trzecie, a kto czwarte miejsce – a to kwestia dla nas bardzo ważna, bo przecież chodzi o Brooklyn Nets.
M. | Klub | Bilans | TOP3 | #1 |
1. | Philadelphia 76ers | 10-70 | 64.2 | 25.0 |
2. | Los Angeles Lakers | 16-64 | 55.8 | 19.9 |
3. | Brooklyn Nets / Boston Celtics | 21-59 | 46.9 | 15.6 |
4. | Phoenix Suns | 22-58 | 37.8 | 11.9 |
W poprzednim odcinku Suns nieznacznie wyprzedzali Nets, ale dwie wygrane w trzech spotkaniach drużyny z Arizony oraz trwająca już osiem kolejnych meczów seria porażek Siatek spowodowały, że doszło do zamiany miejsc między tymi zespołami. I tak, na dwa spotkania przed końcem to ekipa z Brooklynu ma jeden mecz przewagi w tankathonie. Spójrzmy więc zatem, z kim zmierzą się jeszcze te dwie drużyny.
- Nets: vs. Wizards, vs. Raptors
- Suns: vs. Kings, @Clippers
I tak, w teorii zarówno Nets, jak i Suns mogą wygrać oba swoje spotkania. To oczywiście tylko w teorii, bo raczej trudno spodziewać się tego po drużynie z Nowego Jorku – oba mecze rozgrywane są co prawda na Brooklynie, Wizards w walce o fazę play-off już się nie liczą, a Raptors mogą dać odpocząć swoim graczom (no chyba, że będą walczyć o pierwszy seed – ale to tylko w przypadku porażek Cavs w swoich dwóch ostatnich meczach), jednak Nets grają bez dwóch swoich najlepszych graczy i widać, że bez nich sobie zupełnie nie radzą.
Suns z kolei podejmą u siebie Kings, a więc jest szansa na kolejne dla nich zwycięstwo. Na koniec sezonu pojawią się jeszcze w Staples, by zmierzyć się z Clippers i tu też może być tak, że ekipa z Los Angeles nie zagra w najmocniejszym składzie. Zdaje się więc, że fani Celtics mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość – gdyby jednak okazało się, że Suns i Nets skończą sezon z takim samym bilansem (tfu, odpukać) to wtedy rzut monetą zadecyduje o tym, która z tych drużyn dostanie o jedną piłeczkę więcej w loterii, która odbędzie się 17 maja.
Tymczasem na Zachodzie wciąż trwa walka o ostatnie premiowane miejsca w fazy play-off. No, walka to może za dużo powiedziane, bo Houston Rockets zawalili sprawę. Ale mimo to mają jeszcze matematyczne szanse, no bo jeśli Dallas Mavericks przegrają swoje dwa ostatnie spotkania (na wyjeździe z Jazz i u siebie z Spurs), a Rakiety pokonają Timberwolves w ich hali oraz Kings u siebie to może okazać się, że drużyna Marca Cubana wypadnie z czołowej ósemki Konferencji Zachodniej, a to byłoby bardzo na rękę Celtom. Finiszujmy więc!