Ostatni raz Kobe’ego z Celtami

Kobe Bryant kończy karierę po tym sezonie i pozostało mu już do rozegrania ledwie kilka spotkań. Tak się złożyło, że Boston Celtics odwiedzają Los Angeles dopiero w kwietniu, więc będą też częścią tej ostatniej serii meczów koszykarskiej legendy. Jak jednak doskonale wiemy, Kobe po tylu latach kariery zmaga się z różnymi kontuzjami, a jego zdjęcie ze spotkania z Miami Heat idealnie to podsumowuje. Na całe szczęście dla rywalizacji, Byron Scott – trener Lakers – zapowiedział w piątek, że spodziewa się, iż Bryant zagra w niedzielę w swoim ostatnim meczu przeciwko C’s. Powinien zagrać także Jae Crowder, który z powodu lekkiego bólu odpoczywał w Oakland, gdzie jednak Bostończycy dokonali prawie niemożliwego.

Lakers po raz ostatni grali w środę przeciwko Heat i tamto spotkanie wygrali, robiąc przy okazji małą przysługę także Celtom. Kobe spędził wtedy na parkiecie ledwie dziewięć minut, a powodem tego był fakt, że w ostatnim czasie odczuwał trochę więcej bólu niż zwykle. W związku z tym jego status na każdy kolejny mecz określany jest dosłownie na kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem spotkania. Zdaje się jednak, że takiej okazji jak ostatni pojedynek ze znienawidzonymi Celtami z Bostonu gwiazda Lakers sobie nie odpuści.

W całej swojej karierze Bryant mierzył się z bostońskim zespołem 43-krotnie, wliczając w to także starcia w fazie play-off (a tych było 13). Bilans w takich meczach to 24-19, choć jeśli chodzi o serie finałowe to tu jest remis 1-1. Co ciekawe, tylko w jednym – i to w pierwszym – takim starciu Kobe nie zdołał przekroczyć granicy 10 punktów, zdobywając wtedy ledwie dwa oczka. Pięć razy zdobywał za to 40 lub więcej punktów, sześć razy zapisywał na konto 30 lub więcej oczek, a jego średnia punktów z tych 43 meczów wynosi ponad 25.

Trudno będzie jednak Bryantowi poprawić swój bilans i z tego ostatniego starcia wyjść zwycięsko, bo wszystko wskazuje na to, że Celtics zagrają w pełnym składzie – Jae Crowder opuścił dziewięć z ostatnich dziesięciu meczów, wracając do gry na pojedynek z Trail Blazers i odpuszczając grę back-to-back w Oakland. Zadecydował o tym w piątek z rana, kiedy czuł się znacznie gorzej niż w czwartek, gdy zagrał prawie 35 minut w przegranym ostatecznie przez Celtów spotkaniu w Portland. Ale już zapowiedział, że w Los Angeles będzie gotów do gry.