C’s w wyścigu po Butlera

Wiemy już, że Boston Celtics starali się o Jimmy’ego Butlera w lutym tego roku, gdy zbliżał się koniec okienka transferowego. Wtedy nic z tego nie wyszło, bo Danny Ainge miał ponoć oferować „rezerwowych i przyszłe wybory w drafcie”, jednak teraz podobno to Bulls są otwarci na transferowanie swojej gwiazdy i Celtowie już są wymieniani jako jeden z głównych kandydatów do pozyskania 26-letniego skrzydłowego. O całej sprawie donosi Chris Mannix, według którego Byki nie mają nic przeciwko, aby rozpocząć przebudowę składu tego lata, a wśród zespołów, które mogą starać się o Butlera mają też być np. Orlando Magic. Może się więc okazać, że już niedługo Ainge znów zacznie rozmawiać z zespołem z Chicago.

Bulls mają w tym sezonie swoje problemy i na ten moment trudno przewidzieć, czy awansują w ogóle do fazy play-off. Wciąż mają na to szanse, tym bardziej, gdy po rzucie Butlera pokonali Indiana Pacers na wyjeździe, dzięki czemu zbliżyli się trochę do swojego bezpośredniego rywala w walce o fazę posezonową. Jednak era Freda Hoiberga rozpoczęła się źle i choć wielu kibiców Bulls psioczyło na Toma Thibodeau to jednak teraz z chęcią wzięliby go z powrotem – bo wydaje się, że szatnia zespołu niezbyt trzyma się z Hoibergiem.

Są więc problemy z chemią, niezbyt dobrze działa też ofensywa, która pod Hoibergiem miała się znacząco poprawić – oczywiście, łatwo jest winić coacha, który debiutuje na parkietach NBA, ale przecież często krytykowany Thibs nigdy nie zszedł z Bykami poniżej poziomu 45 zwycięstw. A frakcje szkoleniowca z Butlerem spowodowały, że wiele zespołów – w tym także C’s – pytało o 26-latka przed trade deadline i zamierza to zrobić ponownie latem. Zdaje się, że w Chicago szykuje się całkiem zaskakująca przebudowa.

A jeśli tak to przydadzą się picki w drafcie – tych w Bostonie mają dużo, a jeśli Bulls nie chcieli tych „przyszłych” to upływ czasu spowodował, że te „przyszłe” mogą stać się „teraźniejsze”. Innymi słowy, Celtowie mają trzy wybory w pierwszej rundzie tegorocznego draftu (swój, od Nets i od Mavs), ale też jeden na samym początku drugiej (od Sixers), dlatego Bulls mieliby w czym wybierać. Pytanie tylko, czy Ainge byłby skłonny zaoferować np. dwa wybory od Nets w zamian za Butlera. Co o tym wszystkim myślicie? A może lepiej poczekać na Kevina Duranta?