Tegoroczna walka o jak największe szanse na topowe wybory w drafcie wkracza powoli w decydującą fazę. A jako że jednym z liczących się w tej walce klubów są… Boston Celtics (oczywiście za pośrednictwem Brooklyn Nets) to warto będzie co jakiś czas spojrzeć na sytuację w dole tabeli. A tam w roli niedoścignionych już chyba występują oczywiście Philadelphia 76ers, którzy z dużą przewagą okupują ostatnie miejsce. Ostatnie, które może być oczywiście pierwszym, bo przecież to zespół z najgorszym bilansem w lidze ma potem 25 procent szans na wylosowanie wyboru numer jeden w drafcie. O samej loterii i o tym, jak działa, możecie przeczytać tutaj, skupmy się natomiast na tym, jak obecnie wygląda czołówka tankathonu.
Tych zespołów bijących się o topowe wybory w drafcie jest pięć. Gdzieś tam odrobinę już dalej znajdziemy m.in. New Orleans Pelicans, Sacramento Kings czy New York Knicks, jednak te drużyny musiałyby się naprawdę postarać, aby dołączyć do czołówki czerwonych latarni NBA. Głównie dlatego w naszych rozważaniach skupimy się głównie na tych pięciu drużynach, no chyba, że w najbliższym czasie do walki włączy się jakaś inna ekipa. W poniższej tabeli kolejno miejsce w tankhatonie, klub, bilans oraz szanse na wybór w top3 i jedynkę w drafcie.
M. | Klub | Bilans | TOP3 | #1 |
1. | Philadelphia 76ers | 8-55 | 64.3 | 25.0 |
2. | Los Angeles Lakers | 14-51 | 55.8 | 19.9 |
3. | Phoenix Suns | 17-46 | 46.9 | 15.6 |
4. | Brooklyn Nets / Boston Celtics | 18-46 | 37.8 | 11.9 |
5. | Minnesota Timberwolves | 20-45 | 29.1 | 8.8 |
Sixers z ledwie ośmioma zwycięstwami pozostaną chyba niedoścignieni, tym bardziej, że są w trakcie trzeciego już w tym sezonie streaku z co najmniej dziesięcioma przegranymi z rzędu. W tym momencie mają na koncie dwanaście kolejnych porażek i robią, co mogą, aby utrzymać pierwszą lokatę. Cieszą się więc zapewne, że Lakers wygrali dwa ostatnie spotkania, bo nie dość, że powiększyli swoją przewagę to jeszcze pogorszyły się nieco notowania drużyny z Los Angeles. A przecież jeśli ci wypadną z top3 to ich pick wędruję właśnie do Sixers.
Nas, fanów Celtics, najbardziej interesuje oczywiście sytuacja Nets. Przez długi czas ekipa z Brooklynu była w top3 tegorocznego tankathonu, ale już od kilkunastu tygodni trwa wielki kryzys w Phoenix, gdzie porzucili ten sezon na straty i włączyli się do walki o topowe wybory w drafcie. Cieszy więc też fakt, że Suns także wygrali swoje dwa ostatnie spotkania i mają już tylko o jedno zwycięstwo mniej niż Nets. Co ciekawe, w niedzielę po raz pierwszy w tym sezonie był dzień, w którym swoje mecze wygrali zarówno Suns, jak i Lakers.
Co ciekawe, to właśnie Suns i Lakers (a także Nuggets) mają obecnie najdłuższe serie zwycięstw w Konferencji Zachodniej. Tymczasem zaraz za plecami Nets czają się wciąż Timberwolves, którzy podobnie jak zawodnicy z Nowego Jorku przegrali swoje dwa ostatnie spotkania. Niestety dla fanów Celtics, cztery z pięciu kolejnych spotkań Wilków będzie na wyjeździe, a po powrocie do Minneapolis czeka ich na deser starcie z Golden State Wariorrs, podczas gdy dwa z trzech następnych meczów Nets to pojedynki z drużyną z Filadelfii.