Ainge uzupełnił skład C’s

Na razie tylko na dziesięć dni, potem się zobaczy. Danny Ainge uzupełnił jednak skład Boston Celtics, a 15. zawodnikiem w zespole będzie Coty Clarke, który podpisał 10-dniowy kontrakt. Jest to ten sam Clarke, którego Celtowie pozyskali na ubiegłoroczny obóz treningowy. 23-letni skrzydłowy rozegrał wtedy jedno spotkanie w ramach preseasonu, choć „rozegrał” to chyba za dużo powiedziane. Clarke spędził bowiem na parkiecie kilkadziesiąt sekund i nie zdążył w tym czasie zrobić niczego. Ale po zwolnieniu przez Celtów, którzy wtedy musieli uszczuplić skład, znalazł sobie miejsce w bostońskiej afiliacji w D-League i przez 39 meczów był jednym z liderów Maine Red Claws, pokazując się z dobrej strony.

To już kolejny sezon, w którym podobną szansę dostaje zawodnik z D-League i jest to z pewnością coś, co zwróci uwagę agentów, kiedy ci będą zastanawiać się, na camp której drużyny warto swojego zawodnika wysłać. Clarke nie zdążył pokazać się w preseasonie, ale C’s mieli na niego dobry podgląd w trakcie treningów i teraz zdecydowali się dać mu szansę, choć oczywiście on sam nie powinien spodziewać się zbyt wiele, bo bostońska rotacja wydaje się być trudna do zmienienia i nawet pierwszoroczniacy dostają bardzo mało minut.

Ale Clarke to skrzydłowy, a tych Celtom zdecydowanie brakuje. W tych 39 spotkaniach w D-League średnie Clarke’a wyniosły 16.1 punktów, 7.5 zbiórek oraz 2.5 asyst w nieco ponad 26 minut, jakie przeciętnie spędzał na parkiecie. Co ważniejsze, trafiał prawie 51 procent swoich rzutów ogółem i solidne 38.8 procent zza łuku, a więc jeśli dostanie szansę gry na parkietach NBA to może okazać się całkiem fajnym uzupełnieniem. Przypomnijmy, że Clarke może otrzymać dwa 10-dniowe kontrakty, a potem umowę do końca sezonu lub miłe pożegnanie.