Olynyk wypadnie na dłużej?

Danny Ainge zapewniał początkowo, że kontuzjowane ramię Kelly Olynyka nie powinno zmusić go do absencji. Kanadyjczyk odczuwał jednak mocne bóle i głównie dlatego poleciał w czwartek do Los Angeles, aby zasięgnąć drugiej opinii lekarskiej. Ainge stwierdził natomiast, że w związku z tym Olynyk może jednak wypaść z gry i choć w zespole nie są jeszcze pewni to mówi się nawet o dwóch tygodniach przerwy. Generalny menedżer Celtics równocześnie uspokoił dziennikarzy i kibiców, mówiąc że uraz ten nie jest czymś, co będzie wymagało operacji i z pewnością kontuzja ta nie wpłynie na Olynyka na dłuższą metę. Tak czy siak, dwutygodniowa absencja podkoszowego to dość spory cios dla bostońskiej drużyny.

Do kontuzji doszło w ostatnim meczu Celtów przed przerwą na All-Star Weekend, kiedy to pod koniec pierwszej połowy meczu z Los Angeles Clippers center DeAnder Jordan dał się nabrać na pompkę Olynyka i wskoczył na zawodnika Celtics. Brad Stevens mówił dziennikarzom, że bostoński sztab zdiagnozował obicie ramienia, ale Olynyk odczuwał mocne bóle i w związku z tym postanowiono zasięgnąć kolejnej opinii. Kanadyjski gracz na pewno opuści dwa najbliższe spotkania Celtics, a więc back-to-back z Jazz i Nuggets.

Bardzo prawdopodobne, że przerwa potrwa znacznie dłużej, choć na całe szczęście nie będzie potrzebna operacja. Niemniej jednak, Olynyk to przecież ważne ogniwo bostońskiej ławki rezerwowych, a w tym sezonie notuje solidne 10.1 punktów na mecz, trafiając najlepsze w karierze 41.3 procent zza łuku. Sytuacja Kanadyjczyka najpewniej nie wpłynie na przyszłość Davida Lee – mówiło się bowiem, że może C’s zdecydują się go zatrzymać, gdyby uraz Olynyka okazał się poważniejszy, ale Ainge zdradził, że nie ma to żadnego wpływu.