Thomas wciąż poza ASG

W czwartek późnym wieczorem liga ogłosiła kolejne cząstkowe wyniki głosowania do tegorocznego All-Star Game. Liderem wciąż jest Kobe Bryant, który jako jedyny zawodnik zebrał już ponad milion głosów i już nic mu miejsca w pierwszej piątce na zakończenie kariery nie odbierze, jeśli oczywiście pozostanie zdrowy do lutego. Tymczasem słabo w przypadku C’s, bo Isaiah Thomas wciąż jest ledwie dziewiąty na Wschodzie. I to tylko wśród guardów drużyn Konferencji Wschodniej, którym liderują oczywiście Dwyane Wade oraz Kyrie Irving, który jest drugi mimo faktu, że swój sezon rozpoczął dopiero kilka tygodni temu. Przed Thomasem jest też oczywiście m.in. Jeremy Lin z Charlotte Hornets.

Thomas z wynikiem 87452 głosów jest na dziewiątym miejscu, wyprzedzając choćby dziesiątego Reggie’ego Jacksona. Ale na występ w pierwszej piątce nie ma już raczej żadnych szans, bo przed nim są jeszcze przecież m.in. John Wall czy Jimmy Butler, którzy Wade’a (562558 głosów) z pewnością już nie dogonią, a i Kyrie Irving ma 30 tys. głosów przewagi nad trzecim Kyle Lowrym. Wśród wysokich bez zmian, czyli LeBron, Paul George oraz Andre Drummond, choć Melo goni centra Pistons. Marcin Gortat na 12. miejscu z wynikiem 27185 głosów.

Na Zachodzie z kolei do najlepszej trójki wysokich wskoczył Draymond Green, który jest w ostatnim czasie maszynką do triple-double i chyba dzięki temu uzyskał nieznaczną przewagę nad Kawhiem Leonardem. Zapewne nie pomaga fakt, że to wśród wysokich klasyfikowany jest Kobe, czyli niekwestionowany lider głosowania (Steph Curry jest drugi pod względem ogólnej ilości głosów, ale i tak ma o ponad 300 tys. głosów mniej). Pełne wyniki do zobaczenia tutaj, kolejne ogłoszenie 14 stycznia, a 21 poznamy pierwsze piątki.