Crowder rośnie w siłę

Jae Crowder jest zapewne jednym z najsilniejszych zawodników Boston Celtics i to można stwierdzić choćby z jego postury. Jae Crowder jest też jednak od tego sezonu jedną z najsilniejszych broni Boston Celtics, bowiem od początku sezonu rozgrywa bez wątpienia najlepsze tygodnie w karierze, dając się poznać nie tylko jako efektywny defender, ale też w końcu jako efektywny atakujący. No i wciąż robi bardzo duże postępy. To już nie jest opcja na koniec ławki i wniesienie do gry energii, tak jak było to w Dallas. To jest już prawdziwa opcja strzelecka, która wnosi do gry nie tylko punkty, ale też bardzo dobrą obronę. Nie wspominając już o tym, że od początku sezonu Crowder wyrósł na jednego z liderów bostońskiej drużyny.

Weźmy za przykład jeden z ostatnich meczów Celtics, ten przeciwko New York Knicks w Bostonie. Carmelo Anthony lubi grać przeciwko Bostończykom, wciąż jest też przecież jednym z lepszych strzelców w lidze. I w TD Garden zdobył niezłych rozmiarów double-double, zaliczając 29 punktów oraz 10 zbiórek. Na pierwszy rzut oka są to niezłe statystyki, ale tak naprawdę to Melo został zdominowany przez Crowdera. I nie ma w tym stwierdzeniu ani krzty przesady, nawet pomimo statystycznie gorszego występu bostońskiego zawodnika.

Melo do zdobycia swoich 29 punktów potrzebował bowiem aż 26 rzutów, do tego z nim na parkiecie Knicks przegrali z Celtami aż dwunastoma punktami. I wielka była w tym zasługa Crowdera, który nie tylko bardzo dobrze ograniczył Anthony’ego w ataku, świetnie utrudniając mu życie w prawie każdej akcji, ale też sam świetnie spisał się pod względem ofensywnym, zdobywając solidne 18 oczek z 11 rzutów (w tym 3/5 za trzy, sześć zbiórek i dwie asysty). Dość powiedzieć, że czas, który spędził na parkiecie, Celtowie wygrali 14 punktami.

Melo spędził na parkiecie 35 minut, a Knicks mieli wtedy atak na poziomie Sixers, czyli średnią wynoszącą 88.6 punktów na 100 posiadań. Co ciekawe, Crowder w samej trzeciej kwarcie miał kilka bardzo dobrych akcji w obronie, ale też wypunktował wtedy Anthony’ego wynikiem 13-8. Nic więc dziwnego, że po wielu meczach 25-latek chwalony jest przez coacha Stevensa za solidną postawę po obu stronach parkietu:

„Jae gra na bardzo wysokim poziomie po obu stronach boiska. Potrzebujemy, aby bronił na swój sposób. Myślę, że na przestrzeni tego roku naprawdę poprawił się pod względem bycia we właściwym miejscu o właściwym czasie pod względem pozycji. Jest dobrym, fizycznym obrońcą.”

Sam zainteresowany odpowiada, że za postępami stoi zwykłe oglądanie, studiowanie filmów. To oczywiście powszechna praktyka, ale Crowder ma dość ciekawą rutynę. Najważniejsze jest, aby znać na wylot przeciwnika i pomóc tym samym sobie. Skrzydłowy dodaje, że każdej nocy przychodzi mu mierzyć się z dobrymi zawodnikami, dlatego też nie chce, aby kiedykolwiek czegoś mu zabrakło, aby kiedykolwiek czegoś nie wiedział. Według statystyk ESPN (tzw. wpływu defensywnego), tylko Kawhi Leonard lepiej broni innych niskich skrzydłowych.

Te same statystyki, tyle że dla wpływu ofensywnego, pokazują znaczny wzrost Crowdera w stosunku do poprzedniego sezonu. Nie jest to co prawda czołówka ligi, tak jak w przypadku defensywy, ale ten wzrost jest zauważalny i to nie tylko w statystkach, gdzie Crowder notuje najlepsze w karierze 13.3 punktów, trafiając również najlepsze 44.9 procent z gry, 35.7 procent zza łuku oraz 81.3 procent z linii rzutów wolnych. 25-latek miał co najmniej 10 oczek w 15 z 16 ostatnich meczów i w tym czasie notuje solidne 15.7 punktów na mecz.

Tymczasem średnie z jego kariery to ledwie 6.7 punktów i 33-procentowa skuteczność zza łuku. W ostatnim sezonie było to niewiele lepsze 7.7 punktów na mecz, ale też i znacznie gorsze 29-procentowa skuteczność trójek. Widać więc znaczną poprawę i choć Crowder pierwszą opcją nie jest i być może nigdy nie będzie to jednak trudno przejść obojętnie wobec takiego postępu. W podobny sposób rozwijał się Jimmy Butler, który rokrocznie podwyższał swoją średnią punktów i stawał się coraz to efektywniejszym strzelcem aż wystrzelił.

Nic więc dziwnego, że nie ustają porównania Crowdera do lidera Bulls, tym bardziej, że obaj uczęszczali na ten sam uniwerek i obaj nie byli gwiazdami w swoich klasach. Warto jednak wspomnieć, że w tym sezonie to Crowder jest graczem bardziej efektywnym, bo z nim na parkiecie Celtowie są lepsi od rywali o najlepsze w drużynie 6.4 punktów na 100 posiadań. Gdy gra Butler to Bulls są gorsi od rywali o 0.5 punktu na 100 posiadań. Nie trzeba chyba mówić, który podpisał latem 5-letni kontrakt o całkowitej wartości  $35 milionów dolarów?