Thomas dziewiąty na Wschodzie

NBA ogłosiła pierwsze wyniki głosowania do przyszłorocznego Meczu Gwiazd, który odbędzie się w Toronto. Bez większego zaskoczenia, liderami są Steph Curry, Kobe Bryant oraz LeBron James, czyli najpopularniejsi zawodnicy w lidze. A przecież nie od dziś wiadomo, że Mecz Gwiazd to przede wszystkim konkurs popularności, dlatego też zagwarantowane miejsce w pierwszej piątce ma na przykład Kobe. Nas najbardziej interesują oczywiście wyniki osiągane przez zawodników Boston Celtics, ale po pierwszych tygodniach głosowania nie ma zbyt wielu dobrych wiadomości. Isaiah Thomas jest jedynym graczem Celtów notowanym w pierwszej dziesiątce, ale zajmuje on dopiero dziewiątą lokatę.

Żadnego innego Celta nie ma w zestawieniu (są byli Celtowie, czyli Kevin Garnett i Rajon Rondo na Zachodzie). Marcin Gortat tak dobrego wyniku jak przed rokiem już zapewne nie powtórzy. Isaiah Thomas jest dziewiąty wśród guardów z Konferencji Wschodniej i ma nieco ponad 45 tys. głosów. Przewodzą oczywiście Dwyane Wade (300 tys. głosów) oraz Kyrie Irving (138 tys. głosów mimo długiej absencji), a w kolejce są jeszcze Kyle Lowry, Jimmy Butler czy John Wall. Tymczasem więcej głosów od Thomasa ma nawet Jeremy Lin.

Od tego tweeta minęły ponad dwa tygodnie, a Thomas w tym czasie miał m.in. 38-punktowe spotkanie i podniósł swoją średnią asyst do 6.8 na mecz. Jest 17. w NBA pod względem średniej punktów (piąty na Wschodzie) oraz dziesiąty pod względem średniej asyst (trzeci na Wschodzie). Ma też 21. najlepszy PER (wskaźnik efektywności) w lidze oraz ósmy w Konferencji Wschodniej. Jest więc w czołówce obrońców, ale na bezpośredni wybór to chyba nie wystarczy, dlatego sporo zależeć będzie od wyniku zespołowego C’s.