Z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej powrotu Marcusa Smarta, ale teraz wiemy już, kiedy tak w zasadzie można się tego powrotu spodziewać. Poinformował o tym sam generalny menedżer Boston Celtics – Danny Ainge – mówiąc w jednym z wywiadów, że stan zdrowia drugoroczniaka nieustannie się polepsza i coraz bardziej realny wydaje się być powrót pod koniec tego miesiąca lub zaraz na początku kolejnego. W ostatnim czasie Smart powrócił bowiem do wykonywania czynności koszykarskich i według Ainge’a miał bardzo dobry dzień w środę, dlatego też w klubie są bardzo optymistyczni. Przypomnijmy, że 20 grudnia minie miesiąc odkąd Smart pozostaje poza grą przez niecodzienny uraz kolana.
Jest to bardzo dobra informacja, bo choć C’s zdawali się znaleźć swoją tożsamość pod nieobecność Smarta to jednak ciężki terminarz i nierówna gra spowodowały, że Celtowie przegrali trzy z czterech ostatnich meczów. Powrót 21-letniego guarda raczej nie pomoże rozwiązać problemu w ofensywie (bo i sam Smart ma spore problemy, trafiając tylko 33 procent swoich rzutów) to jednak z pewnością doda Celtom więcej pewności siebie w defensywie i sprawi, że ten bostoński backcourt będzie nieco głębszy niż w ostatnich spotkaniach.
Sam Smart przez kilka pierwszych tygodni kontuzji nie mógł wykonywać żadnych aktywności, a przecież początkowo noga była w bucie ortopedycznym i do poruszania potrzebne były kule. W środę 21-latek wrócił jednak na parkiet, trochę pobiegał i czuł się naprawdę dobrze, o czym mówi Danny Ainge:
„Marcus miał naprawdę dobry dzień w środę. Wyszedł na parkiet po raz pierwszy od czasu kontuzji, pobiegał trochę i czuł się dobrze. Jeśli tylko nie będzie żadnych nieoczekiwanych przeszkód to uważam, że wróci pod koniec tego miesiąca lub na początku nowego roku. Wygląda dobrze i ekscytujemy się jego powrotem. Nie mam jednak pewności, kiedy dokładnie to będzie. To raczej rzecz z gatunku tych, które trzeba monitorować z dnia na dzień, ale myślę, że powrót na koniec tego miesiąca jest bardzo prawdopodobny.”
Smart pauzuje od 14 spotkań i C’s są w tym okresie 7-7. Ogółem, Smart zagrał tylko w dziewięciu meczach tego sezonu i bez niego Celtowie notują bilans 9-8, ale w statystykach widać, ile wnosi on na parkiet, przede wszystkim po stronie bronionej. Gdy Smart doznawał kontuzji to C’s byli ex aequo na pierwszym miejscu pod względem efektywności w obronie (z wynikiem 95.0). W ciągu tych 14 meczów spadli na czwarte, a ich defensywny rating w tym okresie to znacznie gorsze 100.1 traconych punktów na 100 posiadań.
Ciekawe też będzie to, jak powrót Smarta wpłynie na poszczególne ustawienia, bo przecież pamiętamy, że nawet przed kontuzją 21-latka to Avery Bradley został oddelegowany do roli rezerwowego, a Isaiah Thomas chyba już na stałe przyklepał sobie miejsce w pierwszej piątce. Tak czy siak, zdrowy Smart to spore odciążenie zarówno dla Bradleya, jak i Thomasa, którzy pod nieobecność młodszego kolegi spędzają na parkiecie znacznie więcej czasu. Zdaje się więc, że doszedł kolejny powód, aby ze zniecierpliwieniem czekać na nowy rok.