10Q: Na kogo liczysz najbardziej?

Tak jak w ubiegłych latach, tak i w tym roku przeprowadzamy dość krótką, bowiem 10-pytaniową serię, w której nasza redakcja (a czasem może nawet jakiś gość) postara się odpowiedzieć na kilka ważnych pytań dotyczących Boston Celtics przed rozpoczynającym się już dzisiaj sezonem regularnym 2015/16. Latem sporo się działo, sporo znaków zapytania także przed nami, więc na pewno będzie ciekawie. Na pytania będziemy odpowiadać aż do końca października – tak, by w sezon wejść odpowiednio przygotowanym. W ósmym odcinku naszej serii pytamy o tego zawodnika Celtics, wobec którego mamy największe oczekiwania, czyli o tego gracza, na którego liczymy w tym sezonie najmocniej.

KZ: Nie mam jednego takiego zawodnika. Chciałbym żeby zespół wyraźnie się rozwinął i poszedł do przodu, a także żeby zawodnicy wskoczyli na wyższy poziom. Chętnie zobaczyłbym Smarta częściej atakującego obręcz, lepszego w obronie Zellera, Younga dla którego NBA to wreszcie nie za wysokie progi. Od AB oczekiwałbym większej stabilizacji, od Sullingera ogarnięcia się, od Olynyka obcięcia włosów i tak można by wymienić jeszcze resztę zawodników. Najważniejsze, żeby cała organizacja zrobiła krok w przód, a z hamulcowymi będzie się trzeba pożegnać.

KiTt: Na Crowdera. Paradoksalnie dlatego, że wydaje mi się, że wiem czego można mniej więcej spodziewać się po pozostałych zawodnikach. W poprzednim pytaniu dyskutowaliśmy o Thomasie, wcześniej przewijał się temat pierwszoroczniaków czy Sullingera. Crowder zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie w ubiegłym roku i był wystarzałem, którego chyba nikt się nie spodziewał. Dlatego mam nadzieję, że w tym sezonie pójdzie za ciosem, zrobi jeszcze większy postęp i udowodni wszystkim, że jego nowy kontrakt to najlepiej ulokowane przez Celtics pieniądze w offseason.

Adrian: Jae Crowder – liczę, że zrobi duży postęp na atakowanej stronie parkietu i będzie notował średnio 14 pkt. Oczywiście ważne, żeby nie ucierpiała na tym obrona – Jae nie ma być pierwszą opcją, druga też nie i trzecią też nie. Ma być uprzykrzającym życie przeciwnikom bydlakiem, który zawsze dorzuci swoje. Wbrew pozorom to może być najistotniejsza dla nas sprawa w nadchodzącym sezonie. Deptać, tłamsić, doprowadzić do frustracji i wygrywać. Tak to widzę ;)

Timi: Na Marcusa. Nie jest oczywiście łatwo spełnić wygórowane oczekiwania w drugim sezonie gry, jednak w przypadku Smarta po prostu widać jego nieustanny progres, bo on w zasadzie z tygodnia na tydzień jest lepszym zawodnikiem. Już w zeszłym sezonie udowodnił, że jest bardzo dobrym obrońcą, a trójka wcale nie będzie takim dużym problemem. Mam więc wielką nadzieję, że w tym sezonie dołoży do tego jeszcze skuteczne wejścia pod kosza, bo tego brakowało. Liczę też, że po tym sezonie wszyscy już zaczną dostrzegać, iż to właśnie Marcus Smart jest graczem, wokół którego w Bostonie buduje się nowa siła na Wschodzie.