Reprezentacja Kanady po porażce w inauguracyjnym spotkaniu turnieju Ameryk rozgrywanego w Meksyku, ma za sobą trzy kolejne mecze i trzy kolejne zwycięstwa. Dzięki temu podopieczni Jaya Triano awansowali do drugiej rundy rozgrywek, które mogą zapewnić im awans na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie w Rio De Janeiro. Coraz lepiej gra także Kelly Olynyk, który wraca do dobrej formy po urazie kolana. Bostoński podkoszowy najlepiej zaprezentował się w ostatnim spotkaniu Kanadyjczyków, kiedy to drużyna z północy Ameryki Północnej odniosła bardzo ważne zwycięstwo z Puerto Rico, awansując do kolejnej fazy z bilansem 3-1. Jedynymi niepokonanymi zespołami w drugiej rundzie są Meksyk oraz Argentyna.
Po przegranej z Luisem Scolą, kanadyjska drużyna zdołała wprowadzić kilka usprawnień do swojej gry i zmiażdżyła reprezentację Kuby, już po pierwszej kwarcie prowadząc 30-10. Ostatecznie skończyło się na 42-punktowej wygranej, na którą złożyła się dobra gra całej drużyny – najlepszymi strzelcami z 15 oczkami na koncie byli Andrew Wiggins oraz Nik Stauskas. Olynyk zagrał tylko 16 minut, zdobywając ledwie sześć punktów.
- KO vs Kuba: 16 minut, 6 punktów, 2/6 FG, 2/2 FT, 3 zbiórki, blok, 4 faule
W kolejnym meczu Kanadyjczycy mierzyli się z niepokonaną dotąd Wenezuelą i znów pokazali się z bardzo dobrej strony ofensywnie. Tym razem nie mieli za przeciwnika słabej drużyny, ale zagrali na bardzo podobnym poziomie. Jedyne, co wciąż jest do poprawy to straty, bo tych Kanadyjczycy zanotowali aż 22. Był to wynik spowodowany szybkim tempem gry i ciągłym podawaniem piłki. Olynyk zachwycił, przede wszystkim pięknymi podaniami. Koledzy porównali jego wizję do Luisa Scoli, co z pewnością jest niemałym komplementem.
Warto też w tym miejscu zaznaczyć, że to właśnie Kelly był pierwszym kanadyjskim graczem na rozgrzewce, będąc na parkiecie już godzinę przed startem meczu. To przyniosło efekty, bo Olynyk do 14 punktów dodał najwięcej w drużynie sześć asyst (ale i był autorem pięciu strat). O tym, że potrafi podawać wiedzieliśmy jednak od dawna. Najlepszym strzelcem Kanadyjczyków był znów Nik Stauskas, który tym razem zaaplikował 16 oczek.
- KO vs Wenezuela: 29 minut, 14 punktów, 4/5 FG, 1/3 3PT, 3/4 FT, 8 zbiórek, 6 asyst, 5 strat, blok
Chyba najlepiej Olynyk zagrał jednak w spotkaniu kończącym pierwszą rundę zmagań. Dla Kanadyjczyków był to czwarty mecz w czwartym dniu, podczas gdy rywale z Puerto Rico mieli dzień odpoczynku. Mecz długo nie układał się po ich myśli, bo dopiero w trzeciej kwarcie zdołali odskoczyć rywalom. Dodatkowym problemem był śliski parkiet, przez który Olynyk nieomal nie zrobił szpagatu. Najwięcej punków dla Kanady zdobył Andrew Wiggins, natomiast 24-letni podkoszowy Celtics tym razem odwalił kawał dobrej roboty w obronie.
- KO vs Puerto Rico: 25 minut, 15 punktów, 4/8 FG, 1/2 3PT, 4/5 FT, 9 zbiórek, 4 asysty, 4 bloki
W drugiej rundzie Kanadyjczycy zmierzą się kolejno z Panamą, Urugwajem, Meksykiem oraz Republiką Dominikany. W turnieju pozostało już tylko osiem drużyn i cztery najlepsze awansują do półfinałów. Szansa dla reprezentacji Kanady jest spora, bo drużyna jest na fali wznoszącej i jeśli utrzyma dobrą dyspozycję to może nieźle namieszać. Stawka jest spora, wszak awans na Igrzyska Olimpijskie to wielka rzecz, tym bardziej dla tak młodego zespołu. Rozkręca się też Kelly Olynyk. Obserwujemy dalej, dalej trzymamy też kciuki.