Adrian Wojnarowski lubi bawić się ludzkimi uczuciami i dlatego właśnie zrzucił swoją zwyczajową bombę, w której pokazuje kibicom Celtics obraz wspólnej gry Kevina Love, Robina Lopeza oraz… Paula Pierce’a. Ten pierwszy odstąpił bowiem od swojego kontraktu („tego się nie spodziewałem” – powiedział nikt) i jeśli zechce w lipcu pomyśleć nad zmianą klubu to w Bostonie będą mocno próbowali go ściągnąć. Tak mocno, że w grę wchodzi także sprowadzenie kolejnych wolnych agentów w osobach centra Lopeza i byłego kapitana Pierce’a. Ten ostatni mógłby być zainteresowany powrotem, gdyby Celtom udało się sprowadzić Love’a i zostać contenderem na słabym Wschodzie.
Love co jakiś czas powtarza, że zamierza w Cleveland zostać, ale nigdy nic nie wiadomo. Z kontraktu wyoptował się z prostego powodu – bo może zarobić więcej. Coraz częściej mówi się jednak, że Cavs sami z siebie mogą go wytransferować po tym, jak daleko zaszli bez niego. Tutaj jednym z kandydatów do ewentualnego sign-and-trade może być ekipa Phoenix Suns, która transferuje Erikiem Bledsoe – ten ma z kolei tego samego agenta co LBJ, więc wszystko to łatwo połączyć. Choć tu i tak najwięcej do powiedzenia mieć będzie sam Love. Jak więc widać, sporo ciekawych rzeczy może się tu wydarzyć. Love, Pierce i Lopez w Bostonie? Możliwe!