Bardzo niespodziewane informacje dobiegły do nas z Bostonu. Otóż oficjalna strona Celtów podała, że Jared Sullinger w pełni wyleczył kontuzję nogi i będzie dostępny do dyspozycji trenera Brada Stevensa w dzisiejszym spotkaniu Celtics przeciwko Milwaukee Bucks. Jest to wiadomość o tyle zaskakująca, że wcześniej przewidywano, iż bostoński podkoszowy już w tym sezonie na parkiet nie wybiegnie. Po raz ostatni widzieliśmy go na tym parkiecie 11 lutego, w wygranym przez Celtów spotkaniu z Atlanta Hawks, które było ostatnim przed przerwą na All-Star Weekend. Od tego czasu minęły więc już prawie dwa miesiące, a dokładniej nieco ponad siedem tygodni i pewnie dlatego powrót jest możliwy.
W przypadku tego typu kontuzji timeline to bowiem od sześciu do ośmiu tygodni. I choć Danny Ainge zaraz po kontuzji mówił, że nie ma raczej mowy o wcześniejszym wracaniu to jednak w wydanym oświadczeniu czytamy:
“Jesteśmy podekscytowani, że rehabilitacja Jareda poszła szybciej, niż początkowo zakładaliśmy. Jared bardzo się starał, wielokrotnie wyrażając też swoją chęć pomocy drużynie w osiągnięciu fazy posezonowej. Będzie dostępny do gry tego weekendu, w nieco ograniczonej roli, gdyż wciąż pracuje nad tym, aby powrócić do 100-procentowej formy meczowej.”
Przywołaną przez Ainge’a rehabilitację opisywaliśmy nieco szerzej przed kilkoma dniami, kiedy to Sullinger przyznał, że w pewnym momencie tego sezonu ważył ponad 136 kilogramów. Od startu rehabilitacji miał jednak stracić parę kilo, głównie dzięki zajęciom w basenie. Sullinger mówił też wtedy, że dzięki pływaniu jest obecnie w najlepszej formie od początku sezonu, dlatego też można mieć nadzieję, że jego powrót pomoże Celtom w walce o miejsce w fazie play-off. Warto przy okazji dodać, że w pięciu ostatnich spotkaniach przed urazem 23-latek notował średnio 18.4 punktów, 9.2 zbiórek oraz 4.2 asyst przy 50.6-procentowej skuteczności z gry.
Jak to wpłynie na grę Celtów? Oby pozytywnie, ale skoro sam Ainge zaznaczył, że rola Sullingera na początku będzie ograniczona to nie wymagajmy cudów. Stevens dodał też, że Sully nie grał na razie w żadnej treningowej gierce, ale trzeba być dobrej myśli i sądzić, że Sullinger rzeczywiście jest obecnie w dobrej formie, a dojście do tej dobrej formy meczowej (takiej, która pozwoli mu na szybki powrót do obrony i równie szybki kontratak – na przestrzeni całego spotkania, także w czwartej kwarcie) zajmie mu kilka dni. Trener Celtów przyznał też jednak, że wraz z powrotem Sullingera nie zamierza poświęcać wszechstronności bostońskiej defensywy (shots fired), co może oznaczać, że nawet mimo tego powrotu Celtowie wciąż będą sporo grali Jae Crowderem na czwórce.