Isaiah Thomas zawodnikiem Celtics!

Isaiah Thomas był pierwszym zawodnikiem, do którego Danny Ainge zadzwonił podczas ubiegłorocznego offseasonu. O tym, że bostoński GM jest wielkim fanem 26-letniego zawodnika wiedzieliśmy więc od dawna. I tak, Thomas koniec końców ląduje w Bostonie, o czym dowiedzieliśmy się w ostatnich minutach najbardziej szalonego trade deadline w ostatnich latach – przez chwilę Thomas był jeszcze zawodnikiem Sixers. Ląduje jednak w sposób bardzo dla Ainge’a typowy, bo można powiedzieć, że Danny znów zrobił coś z niczego. Pozyskanie Thomasa jest bowiem pokłosiem pierwszego transferu Celtów w trwającym sezonie, kiedy to w trójstronnej wymianie do Celtics trafili Tyler Zeller i Marcus Thornton.

To właśnie za tego ostatniego oraz za pozyskany również wtedy wybór w drafcie 2016 od Cleveland Cavaliers do Bostonu przywędruje Thomas. Wybór od Cavs jest chroniony w top10 w latach 2016-2018 i niechroniony od 2019 roku, co oznacza, że Celtics (a teraz Suns) zrealizowaliby go dopiero w 2019 roku właśnie. Warto dodać, że Bostończycy zyskali ten wybór, jak i Thorntona oraz Zellera jedynie za trade exceptions, które wygenerowali z transferu Paula Pierce’a do Brooklyn Nets. Jak więc widać, to wszystko wciąż się jakoś ze sobą łączy, mniej lub bardziej bezpośrednio. Transfer ten jest dziesiątym w tym sezonie dla Celtów.

Jedenastym i ostatnim jest natomiast wymiana Tayshauna Prince’a do Detroit Pistons, która oznacza dla niego powrót na stare śmieci. W zamian Celtowie otrzymają dwójkę zawodników z Europy w osobach Jonasa Jerebko oraz Gigi Datome’ego. Tym ostatnim już kiedyś przejawiali zainteresowanie, więc możliwe, że obaj zostaną w Bostonie na dłużej. Jerebko ma spadająca po tym sezonie umowę, natomiast Datome ma w kontrakcie ofertę kwalifikacyjną. Na analizę obu transferów przyjdzie jeszcze czas (zapewne jutro), na razie trzeba chyba odetchnąć, bo to był naprawdę szalony koniec okienka. Najbardziej szalony od lat.

Czy jesteś zadowolony z pozyskania Isaiaha Thomasa?

Zobacz Wyniki

Loading ... Loading ...