Andre Dawkins podpisał drugi 10-dniowy kontrakt z Boston Celtics, przedłużając tym samym swój pobyt w Beantown i zwiększając swoje szanse na pozostanie w klubie na dłużej. Celtics najwyraźniej byli zadowoleni z tego, co zobaczyli, mimo że Dawkins nie rozegrał nawet minuty w podstawowym składzie zespołu. Zagrał za to cztery spotkania w D-Leauge, ustanawiając m.in. rekord trójek Maine Red Claws. Rekord długo nie wytrzymał, parę dni temu pobił go James Young. Dawkins będzie miał jednak okazję podjąć jeszcze kilka prób i tych trójek nawrzucać więcej, bo w trakcie swojej drugiej 10-dniowej umowy większość czasu także spędzi najprawdopodobniej w barwach Red Claws.
W ciągu pierwszego takiego kontraktu zdołał rozegrać cztery spotkania dla bostońskiej afiliacji w D-League, notując 20 punktów (37.7 procent zza łuku), 2.8 zbiórek, 2.8 asyst oraz 1.8 przechwytów w ponad 39 minut, jakie przeciętnie spędzał na parkiecie. W barwach Celtics nie zagrał do tej pory ani razu, choć był w składzie na niedzielny mecz z Miami Heat, po którym został poinformowany, że drużyna podpisze z nim kolejny 10-dniowy kontrakt. On sam przyznał po tamtym spotkaniu, że to dla niego bardzo fajna szansa, aby potrenować z zespołem, wciąż pobierać cenne lekcje i stawać się coraz lepszym z każdym dniem. Dodał również:
„Zespół nie martwi się tak naprawdę o mój rzut. Wiedzą bowiem, że mam pewne zdolności. Chodzi więc bardziej o to, w czym mogę się polepszyć, a tu chodzi przede wszystkim o defensywę. Pewne koncepty defensywne zespołu są odrobinę inne niż w Miami, więc muszę się przystosowywać i uczyć tego, jak zespół chce, abym zachowywał się w konkretnych zagrywkach, także pick-and-rollach.”
To fakt, o rzut Dawkinsa nie ma się co martwić, bo 23-latek to typowy sharpshooter, który pozostawiony bez opieki na obwodzie powinien spokojnie dołożyć kolejne trzy punkty. Zdecydowane braki widać natomiast w obronie, co jest chyba najsłabszym punktem Dawkinsa. Bardzo jednak możliwe, że jego umiejętności w ofensywie będą czynnikiem decydującym. Na razie Celtowie mają kolejne 10 dni, by bacznie mu się przyglądać. Druga 10-dniowa umowa skończy się 12 lutego, czyli dzień po tym, gdy Celtics zagrają z Atlanta Hawks, co będzie ich ostatnim meczem przed przerwą na All-Star Weekend. Jeśli Bostończycy będą chcieli zachować Dawkinsa w składzie to będą musieli podpisać z nim kontrakt do końca sezonu. Możliwe, że będzie to umowa kilkuletnia, ale nie w pełni gwarantowana, dzięki czemu Celtics zatrzymają Dawkinsa przynajmniej do początku przyszłego sezonu, a to oznaczać będzie, że będzie miał on szansę pokazać się jeszcze w lidze letniej.