Anderson Varejao zerwał ścięgno Achillesa w trzeciej kwarcie wtorkowego spotkania Cleveland Cavaliers z Minnesota Timberwolves i opuści resztę sezonu. To spowodowało, że Cavs – i tak dość słabi pod koszami – muszą poszukać zastępstwa, które pozwoli im zachować szanse na walkę o tytuł. I tutaj w grze po raz kolejny pojawia się Danny Ainge, który tak jak i latem może pomóc drużynie z Cleveland. Okazuje się bowiem, że w ostatnich dniach Ainge oraz włodarze Cavaliers rozmawiali na temat trójstronnej wymianie, w której to właśnie Celtics mieliby być swego rodzaju „pobudzaczem”, dzięki któremu dojdzie do samego transferu. Dlaczego Ainge chce mieć w tym udział? Odpowiedź jest prosta: wybory w drafcie.
Cavaliers w zasadzie już od samego początku sezonu starali się pozyskać jakiegoś solidnego centra, by zwiększyć siłę pod koszem – mówiło się o dwójce Timofey Mozgov z Denver Nuggets oraz Kosta Koufos z Memphis Grizzlies. W kręgu zainteresowań mają być także bracia Lopez, ale w tym wypadku bardzo trudno byłoby o transfer, no chyba że wymiana miałaby charakter trójstronny. Ostatecznie Cavaliers mogą jeszcze sięgnąć po kogoś z rynku wolnych agentów jak Andrew Bynum, Jermaine O’Neal, Emeka Okafor czy Marcus Camby. O wiele bardziej prawdopodobne jest jednak, że Cavs zdołają wypracować jakiś trade.
Danny Ainge zapowiedział parę dni temu, że na okres świąt wyłączy telefon, ale raczej nic z tego. Cavaliers znów poszukają pomocy w Bostonie – latem to dzięki transferze z Celtics oraz Brooklyn Nets zrobili sobie na tyle dużo miejsca, że mogli podpisać kontrakt z LeBronem Jamesem. Wtedy też oddali Tylera Zellera, który okazuje się być całkiem niezłym centrem w zielonych barwach. Jego jednak nie mogą wziąć z powrotem, a w Bostonie z wysokich jest jeszcze Brandan Wright pozyskany z Dallas Mavericks w ubiegłym tygodniu, ale jego Celtics będą mogli wytransferować dopiero przed trade deadline, czyli w lutym – edit: no, przynajmniej jeśli będą chcieli transferować go w pakiecie z innymi zawodnikami, bo samemu mogą go wytransferować już teraz.
Możliwe więc, że to nie Celtics zapewnią ekipie z Ohio podkoszowego, ale raczej przyczynią się do jego pozyskania. Ainge wciąż zbiera wybory w drafcie i tym jest najbardziej zainteresowany w potencjalnej wymianie. Cavs nie mogą wytransferować swojego wyboru w drafcie 2015, gdyż ten… jest już w posiadaniu Celtics. Mają oni też jednak chroniony wybór w drafcie 2015 od Memphis Grizzlies (pozyskany w ramach transferu Jona Leuera), który jest zapewne łakomym kąskiem dla bostońskiego GM-a. Pick ten jest chroniony w top5 i w przedziale 15-30 w 2015 i 2016 roku oraz w top5 w latach 2017 i 2018, co w praktyce oznacza, że najprawdopodobniej będzie on mógł zostać wykorzystany najwcześniej w drafcie 2017.
Nie można też zapominać, że Cavaliers są w posiadaniu wartego ponad $5 milionów dolarów trade exception, a do tego będą mogli ubiegać się o warte $5 milionów dolarów DPE, czyli wyjątek od zawodnika niezdolnego do gry. Istnieje więc szansa, że obejdzie się bez pomocy Celtics, ale warto w kolejnych dniach wypatrywać ewentualnych plotek, tym bardziej że sam Ainge przyznał, iż Jeff Green oraz Brandon Bass są na wylocie z bostońskiej drużyny. Może więc uda się upiec dwie albo nawet trzy pieczenie na jednym ogniu, pomagając Cavs, zyskując wybór w drafcie i do tego jeszcze transferując któregoś z weteranów? Stay tuned.