James Young był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem czwartkowego spotkania Maine Red Claws w D-League, które ostatecznie skończyło się zwycięstwem Szponów. 19-latek zdobył aż 31 punkty, trafiając siedem z dziesięciu oddanych trójek. W meczu zagrała także dwójka pozostałych bostońskich pierwszoroczniaków, czyli Dwight Powell i Marcus Smart. Ten ostatni został oddelegowany do D-League, by zrzucić trochę rdzy. Smart od czasu kontuzji nie ma bowiem za sobą całej sesji treningowej, dlatego też ważne jest, aby wraz ze swoim powrotem do gry spędzał na parkiecie możliwie jak najwięcej czasu, bo powinno przyspieszyć jego dojście do siebie. Cała trójka wróci do składu Celtics na piątkowy mecz z Lakers.
Maine Red Claws to bostońska afiliacja w D-League, gdzie zobaczymy sporo znajomych twarzy, z Chrisem Babbem na czele. W czwartek do Babba dołączyła trójka rookies i James Young poradził sobie najlepiej. Zdobył 31 punktów, co jest najlepszym wynikiem zawodnika Red Claws w tym sezonie, dokładając też 9 zbiórek i 3 asysty. Young potwierdza to, co wiedzieliśmy – że potrafi rzucać zza łuku. Świetna praca nóg, duża pewność siebie i świadomość tego, że jeszcze sporo można poprawić. Skrót jego występu możecie zobaczyć poniżej:
Smart zakończył mecz z 6 punktami, 5 zbiórkami i 7 asystami. Linijka statystyczna całkiem niezła, ale gra zdecydowanie gorsza. Defensywnie raczej nie było się do czego przyczepić, ale znacznie gorzej wyglądało to w ofensywnie, gdzie Smart niepewnie czuł się przy wjazdach, a zza łuku oddawał rzuty wymuszone, często spiesząc się z decyzją. Dopiero pod koniec meczu grał nieco spokojniej, trafiając też ważne rzuty wolne, które ostatecznie pozwoliły Red Claws na dowiezienie zwycięstwa. Dwight Powell z kolei po raz kolejny pokazał, że ma fajny repertuar w ataku, zdobywając 21 oczek. Nie jest i nie będzie rim-protectorem, ale zdecydowanie ma potencjał, aby po dodaniu do swojej gry solidnego rzutu z dalszej odległości stać się koszmarem dla obrońców. Oczywiście, do tego droga jeszcze daleka, ale gra w D-League powinna tylko pomóc. Warto na koniec dodać, że Red Claws z siedmiu dotychczasowych spotkań wygrali pięć.